Po co nam polska flaga, skoro ta unijna jest całkiem dobra? Po co nam język, kultura, przemysł i armia?

Flickr: Platforma RP
Flickr: Platforma RP

Ani mnie specjalnie nie ziębiła, ani grzała unijna flaga obok naszej, biało-czerwonej (chronionej przez Konstytucję RP, co warto przypomnieć np. „Polityce”, która próbuje ją na ostatniej okładce obrażać). Nie nazwałbym jej „szmatą”, ale i żadna z niej świętość.

Jednak to, co dzieje się po jednej, słownie: jednej konferencji szefowej polskiego rządu BEZ FLAGI UNIJNEJ, przekracza wszelkie normy absurdu, kompleksów i politycznej poprawności. W zasadzie – szczerze mówiąc – o ile wcześniej, gdyby to ode mnie zależało, flagę UE pewnie bym na rządowych konferencjach zostawił, o tyle dziś – po całej „aferze” – zdjąłbym już na pewno.

Okazuje się bowiem, że to nie jest zwyczajna flaga niepaństwowa, ale symbol naszego zniewolenia i utraty suwerenności. Europoseł i były premier Belgii, kraju poważnie trzęsącego się dziś ze strachu przez „własnymi” obywatelami pochodzenia arabskiego, Guy Verhofstadt pisze na Twitterze: „Nie chcecie więc flagi, ale chcecie pieniądze z UE?”. Wniosek jest prosty – Unia zapłaciła (ze wspólnej kasy swoich członków), więc Unia wymaga. Na początek – obowiązkowa flaga. Potem – kto wie – może godło? Hymn? A wreszcie, ostatecznie, po co krajom Unii dwie flagi, dwa godła, dwa hymny, skoro te unijne są całkiem dobre, więc powinny wystarczyć? Zabawnemu Belgowi wtóruje u nas, a jakże, Tomasz Lis. „UE według PIS - wartości nie, państwo prawa - nie, tolerancja - nie, flaga - nie, kasa - yes yes yes…” – pisze naczelny „Newsweeka” na Twitterze. Trudno nie dostrzec, że jakieś elementy polskiej niezależności zostały za pieniądze unijne „przehandlowane” (choćby możliwość jakiejkolwiek dyskusji o przywróceniu kary śmierci…), ale żeby tak oddać się całkowicie? Bez reszty? Bez zabezpieczenia nawet?

Biedni są tacy ludzie – że napiszę delikatnie. Dzisiejsza audycja w mainstreamowej tubie politycznej poprawności, czyli TOK FM, dowodzi, iż patriotyzm dziennikarzy oddanych sprawie natychmiastowego odsunięcia PiS od władzy, został za owe unijne pieniądze zrujnowany doszczętnie. Nie twierdzę, że ludzie ci Polski nie kochają, ale że jest to raczej miłość więzienna – na odległość, niemal bezobjawowa. Bo być Polakiem to dla tego środowiska raczej powód do wstydu, nie dumy. Zwłaszcza teraz, gdy społeczeństwo polskie okazało się aż tak bardzo „pisowskie”, mało tego – gdy 70 procent Polaków nie chce tu ani jednego imigranta!

Cóż mówili mainstreamowi w TOK FM? „Na taki gest nie odważył się nikt w Europie” - grzmiał Roman Imielski z „Gazety Wyborczej”. Kompletna nieprawda, co udowodnili już internauci, dowodząc, że nie ma tu żadnej zasady, nawet w hiperunijnych Niemczech flaga Unii nie zawsze widniała obok Angeli Merkel. „To największy polityczny błąd PiS od wyborów” - dodawał Łukasz Lipiński z „Polityki Insight”. „Likwidując unijne flagi z tła, Szydło symbolicznie dotknęła czegoś, co dotyczy wszystkich Polaków. Wszyscy mają jakieś aspiracje i plany związane z Unią Europejską. Wszyscy jeżdżą po drogach za unijne pieniądze, dostają dotacje” - twierdził przedstawiciel portalu mainstreamowych publicystów.

CIĄG DALSZY NA NASTĘPNEJ STRONIE.

12
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.