A jednak nie "Patyk"!? Wdowa po gen. Papale nie rozpoznaje gangstera, który miał zabić jej męża!

fot. youtube.com
fot. youtube.com

Małgorzata Papała, wdowa po zamordowanym w 1998 r. b. szefie policji, nie rozpoznała oskarżonego o to zabójstwo Igora M., ps. „Patyk” jako mężczyzny, którego widziała uciekającego z miejsca zbrodni.

Zeznając jako świadek, Małgorzata Papała powiedziała przed Sądem Okręgowym w Warszawie, że w wieczór zabójstwa, w czerwcu 1998 r., wyszła z psem; widziała, jak auto męża zajeżdża pod ich blok. Chwilę potem usłyszała jakiś głośny dźwięk, a zaraz potem zobaczyła uciekającą zgarbioną postać, „która jakby coś ukrywała”.

Idąc dalej, zobaczyła samochód męża z otwartymi drzwiami od strony kierowcy. Gdy podeszła bliżej, zobaczyła że „mąż jest nisko pochylony, jakby czegoś szukał”. Wobec braku reakcji, próbowała go podnieść.

Co było dalej, nie pamiętam

— oświadczyła.

Według niej mężczyzna, którego widziała, gdy uciekał, był wysoki, ubrany w dżinsowe spodnie i ciemną kurtkę. Gdy „Patyk” na polecenie sądu stanął naprzeciw niej, oświadczyła, że zobaczyła go po raz pierwszy w życiu, gdy proces ruszał w październiku br.

Mąż nigdy nie mówił by ktoś mu groził

— oświadczyła .

Dodała, że mąż jeździł samochodem służbowym i miał obawy, by nie został on skradziony.

Czytaj dalej na następnej stronie ===>

123
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.