„Wszystko, co się da wykorzysta przeciwko panu. Znam go dobrze. To niezłe ziółko!” - czy Paweł Śpiewak zawsze musi mówić prawdę?

fot. blogpress
fot. blogpress

Paweł Śpiewak zawsze mówi prawdę. Ci, którzy w to nie wierzą, źle na tym wychodzą. Na dowód przytoczę pewne zdarzenie, które miało miejsce dokładnie 10 lat temu.

Siedziałem w sejmowym sekretariacie ówczesnego szefa PO Donalda Tuska. Były to dwa pomieszczenia. Duży pokój z olbrzymim biurkiem, przy którym urzędowały dwie panie. Dokonywały one pierwszej selekcji chętnych do spotkania z Tuskiem oraz regulowały wejście do przewodniczącego osób wcześniej uzgodnionych. Po przejściu przez zasieki ustawione przez panie sekretarki, w drodze do spotkania oko w oko z przewodniczącym, każdy musiał przejść przez „śluzę” - niewielki pokój, tuż pod drzwiami gabinetu Tuska. W śluzie przy małym biurku urzędował w roli cerbera, robiący wówczas zawrotną karierę niejaki Marcin Rosół. Wówczas 25- letni, dobrze już opierzony działacz Platformy. Tak naprawdę dopiero on decydował ostatecznie, kto przekroczy próg gabinetu przewodniczącego. Urzędował przy małym biurku z telefonem, miał własną listę zapowiadanych gości, często zanotowane sprawy, z jakimi przychodzą zabierać bezcenny czas szefa partii. Zwykle najpierw wchodził sam, zapowiadając kolejnego gościa oraz referując kwestię, która go sprowadziła. Jak pamiętam, w tamtym czasie rygorom tym nie podlegali jedynie Grzegorz Schetyna, Mirosław Drzewiecki i Zbigniew Chlebowski. Wyjątkowo także Paweł Śpiewak, ale nie ze względu na formalnie wysoką pozycję w strukturach partii, lecz jako wyjątkowo ważna postać w PO pod względem intelektualnym i moralnym.

W jakieś przedpołudnie siedziałem z Marcinem Rosołem w śluzie. Dopytywałem go o różne drobiazgi, jako uzupełnienie do wcześniejszego sprzed kilku dni spotkania z nim. Przygotowywałem materiał śledczy, którego był negatywnym bohaterem. Rosół był jednak przekonany, że materiał ten – tak jak go wcześniej poinformowałem – ma pokazać jego sylwetkę jako młodego prężnego polityka, czerpiącego doświadczenie i wzory od najlepszych. A do tej pory pozostawał pod skrzydłami kolejno – Schetyny, Drzewieckiego i Tuska. Pełen ufności i zadowolenia z tego, że doświadczony dziennikarz tak dba o szczegóły, budując jego polityczny portret, Marcin Rosół nieco mitologizował swoje oddanie dla kraju, dla społeczeństwa, jako sprężyn, które popchnęły go do działania w młodzieżówce Platformy. Słuchałem tego z cielęcym wzrokiem zachwytu nad jego szlachetnymi pobudkami, gdy niespodziewanie wszedł do śluzy Paweł Śpiewak, z którym znaliśmy się dobrze od wielu lat. I ni stąd, ni zowąd wypalił do Rosoła:

Niech pan uważa na tego Jachowicza. Nie wolno mu niczego opowiadać o sobie, ani o sprawach partii, bo wszystko, co się da wykorzysta przeciwko panu. Znam go dobrze. To niezłe ziółko!

— zabrzmiał ostatni dzwon alarmu Śpiewaka.

Świetny humor masz dziś. Jak nigdy

— powiedziałem. A pomyślałem:

Czy on zawsze musi mówić prawdę?

Faktem jest, że Rosół nie uwierzył Śpiewakowi i doprawdy kiepsko na tym wyszedł. Był to bowiem początek zmierzchu jego błyskotliwie zapowiadającej się kariery politycznej.

Kiedy więc dziś prof. Paweł Śpiewak twierdzi, że histeria rozpętana przez wielu – jak choćby zwykle zdrowo rozsądkowego prof. Andrzeja Zolla – w związku ze zmianą ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, jest bezpodstawna, a to dlatego, iż takie są od 25 lat reguły, którymi w Polsce rządzi się polityka, to wierzę uczonemu socjologowi, który, choć zrobił to w PO, sam otarł się o politykę i wie, co mówi.

Inaczej mówiąc, Paweł Śpiewak zasadnie wyjaśnia mechanizm działający Polsce. PiS nie robi niczego innego, a tylko to, co przed nim zrobiła Platforma. Dziwię się, że tego prostego mechanizmu, nie chce docenić prof. Andrzej Zoll.

CZYTAJ TAKŻE: Zoll tym razem straszy w „Wyborczej”: „Za chwilę będziemy żyli w systemie totalitarnym. Wracamy do PRL

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.