Anne Applebaum, żona Sikorskiego, opowiada bajki. Najłatwiej zamach mogą przeprowadzić terroryści udający uchodźców

Fot. YouTube
Fot. YouTube

To jest najbardziej przerażające w takich atakach jak paryskie, że każdy przeszkolony wysłannik ISIS przerzucony nawet w październiku 2015 r. do  Europy jako uchodźca mógł się z powodzeniem podjąć samobójczego ataku terrorystycznego. Tym było mu łatwiej, że korzystał z klimatu pewnego pobłażania , a często sympatii dla tej nowej fali uchodźców. Ale najważniejsze jest to, że właśnie takich ludzi tajne służby Francji czy innego państwa po prostu nie zdążyłyby prześwietlić. Aż do wysadzenia się na miejscu planowanego ataku terrorystycznego nic o takich zamachowcach nie byłoby wiadomo. O wiele łatwiej byłoby służbom bezpieczeństwa zdobyć wiedzę o ekstremistach i potencjalnych terrorystach od lat żyjących we Francji czy w innych państwach UE. Nie tylko naiwne, ale wręcz dziecinne jest zatem przekonanie, że pośród uchodźców nie mogliby się znaleźć tacy ludzie jak zamachowcy z Paryża. Bo praktycznie przede wszystkim tacy ludzie mogliby liczyć na to, że służby bezpieczeństwa ich przeoczą czy nie zdążą rozpracować. Właśnie dlatego, że byliby nowi.

Nie wiem, jak rzeczywiście było w Paryżu: mógł być wariant mieszany: przygotowali zamachy obywatele Francji czy Belgii, a wykonawcami były osoby, które dostały się jako uchodźcy. Jakkolwiek by było, scenariusz z terrorystami przerzuconymi jako uchodźcy był całkiem łatwy do zrealizowania. Teraz tajne służby będą na taki wariant lepiej przygotowane, ale nawet czujność i przezorność nie gwarantują, że powtórka się nie powiedzie, bo te służby nic wcześniej nie będą wiedziały o ewentualnych zamachowcach. Przecież weryfikacja na zewnętrznych granicach unii wciąż jest właściwie fikcją, a kupienie fałszywego paszportu, np. syryjskiego jest łatwe. Poza dość panicznymi ostrzeżeniami szefa niemieckiego MSW Lothara de Maiziere (zapewne na podstawie raportów niemieckich tajnych służb), że sporo terrorystów z ISIS mogło trafić do państw UE w pierwszej, zaproszonej przez kanclerz Angelę Merkel, fali uchodźców, nic konkretnego na ten temat nie wiadomo. Wiemy natomiast, że osoby ważne w ISIS chciały takich ludzi wraz z uchodźcami do Europy przerzucić. Jest więc właściwie pewne, że oni już tu są, także ci, którzy trafili do państw UE zaledwie kilka dni temu. Nawet dwa, trzy tygodnie wystarczą zdeterminowanym terrorystom, by przygotować samobójcze ataki. Jeśli więc Anne Applebaum to wyklucza, to po prostu nie wie, o czym pisze.

Anne Applebaum zarzuca różnym partiom i politykom w Europie, że wyciągają wnioski z najnowszej fali uchodźców oraz z zamachów terrorystycznych w Paryżu. Nie powinni wyciągać takich wniosków, a tym bardziej politycznie tego dyskontować, szczególnie gdy chodzi o partie prawicowe. Także to jest wyjątkowo naiwne, bo polityka polega na tym, żeby uczyć się na błędach i wyciągać wnioski z ważnych wydarzeń. Nikt nie broni lewicy robić tego samego i ona to robi. A, że czyni to wyjątkowo naiwnie, w sposób egzaltowany i kompletnie oderwany od rzeczywistości, to już problem lewicy. Stosunek do imigracji czy uchodźców, czy to przychylny, czy niechętny, jest jedną z najważniejszych spraw dla wyborców, bo dotyczy ich bezpieczeństwa. Nie jest niczym zdrożnym, że partie i politycy wokół tego tworzą ważne elementy swoich programów politycznych i wyborczych.

« poprzednia strona
123
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.