Paweł Soloch, szef BBN: Prezydent czeka na wynik wyborów parlamentarnych. "Musimy znaleźć pieniądze na zwiększenie liczby żołnierzy"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Julita Szewczyk
Fot. Julita Szewczyk

Prezydent czeka na wynik wyborów parlamentarnych. Swoją agendę w tym względzie będzie mógł określić w zależności od tego, z jakim rządem przyjdzie mu współpracować

— mówi Paweł Soloch w rozmowie z „Naszym Dziennikiem”, pytany o założenia polityki prezydenta Dudy w sprawach bezpieczeństwa.

CZYTAJ TAKŻE: NASZ WYWIAD. Paweł Soloch, nowy szef BBN: o tym, co zastał w Biurze po gen. Kozieju, współpracy z MON i o tym, gdzie znajduje się aneks z raportu WSI. Polecamy!

Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego zapewnia, że polityka Polski w tym zakresie domaga się zmian, choć nie rewolucji.

To nie będzie rewolucja, ale korekta będzie konieczna, o czym wielokrotnie już mówił prezydent Andrzej Duda. Aksjomaty naszej polityki bezpieczeństwa pozostają niezmienne: budowa własnych zdolności do obrony, wzmacnianie siły NATO, ze szczególnym uwzględnieniem wzmacniania obecności Sojuszu na jego wschodniej flance

— czytamy.

Zdaniem Solocha należy zastanowić się nad zwiększeniem wydatków z budżetu państwa, które przeznaczone są na armię:

Postulat zwiększenia wydatków na obronność jest jak najbardziej słuszny. (…) Wydajemy już sporo na na armię, ale w ostatnich latach nie udało się wykorzystać wszystkich pieniędzy, bo MON nie wydało 10 mld złotych na zakupy broni

— ocenia.

I dodaje:

Musimy znaleźć pieniądze na zwiększenie liczby żołnierzy. Prezydent Lech Kaczyński postulował w 2007 roku armię 150-tysięczną i też nie jest to liczba za duża. Potrzebujemy więcej żołnierzy i rezerwistów

— mówi Soloch.

Cała rozmowa w „Naszym Dzienniku”.

lw

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych