Jeszcze nie wystartowali, a już się odcinają? Dorn i Napieralski podkreślają, że nie są politykami Platformy

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/Paweł Supernak
PAP/Paweł Supernak

Kandydat PO do Sejmu Ludwik Dorn powiedział w środę, że w Platformie jest rezydentem. „Nie idę na kierownika” - mówił. Pytany o zmianę barw politycznych, odpowiedział, że niczego nie zmienił, ponieważ zawsze wspierał partie „związane z rzeczywistością”.

CZYTAJWNIEŻ: Zaskakujące! Dorn i Napieralski kandydatami PO. Paweł Zalewski wypchnięty za burtę

Ludwik Dorn już przy Platformie! „Przyszedłem tutaj z daleka. Wybrałem formację, która jest blisko rzeczywistości”

Dorn, były czołowy polityk PiS, wicepremier, minister spraw wewnętrznych za rządów Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego, zajmuje drugie miejsce listy PO w wyborach do Sejmu w okręgu radomskim.

Po zatwierdzeniu w środę przez Radę Krajową PO list do parlamentu Dorn w rozmowie z dziennikarzami przekonywał, że od 2009 r. jest konsekwentny w prowadzeniu krytyki zarówno PiS, jak i PO.

Na uwagę jednego z dziennikarzy, że przez lata był nazywany „trzecim bliźniakiem” odpowiedział, że „te lata się dawno temu skończyły”, a „ponieważ to był bliźniak przyszywany, to ten guziczek został dawno odcięty”.

Pytany o zmianę barw politycznych, powiedział, że niczego nie zmienił, ponieważ zawsze wspierał partie „związane z rzeczywistością”. Dzisiaj w jego ocenie taką partią jest Platforma, a PiS jest partią, która „szybuje wysoko nad ziemią”.

Mówił, że w rozmowach o starcie z list PO liczył się z tym, by było to „miejsce niedegradujące”.

Jak ktoś był - już pomijając, w ramach jakiego obozu władzy - marszałkiem, wicepremierem, ministrem spraw wewnętrznych, to nie może się zgodzić na degradację

— tłumaczył.

Ale oczywiście wiem, że ja jestem rezydentem, a to są gospodarze

— podkreślił Dorn.

Jeden z błędów w polityce, to iść na kierownika. Ja nie idę na kierownika

— mówił.

Jak tłumaczył, w rozmowach z Platformą Dorn zwracał również uwagę m.in. na „pewną autonomię w głoszeniu własnego przesłania”.

Po to Platforma zaoferowała mi miejsce na listach, bym ją wsparł, ponieważ uważa, że to ma znaczenie i jest pewna lojalność umowy i gry zespołowej

— mówił.

Podkreślił jednak, że nie zamierza wspierać „polityków, którzy nie mają poparcia PO”.

Na przykład nie zamierzam w żaden sposób wspierać, nawet wręcz przeciwnie, pana Giertycha w moim okręgu wyborczym, bo ja mieszkam w Grodzisku Mazowieckim

— mówił Dorn.

Będę dawał do zrozumienia, że byłoby wbrew prawu i sprawiedliwości, gdyby ten gentleman został senatorem Rzeczypospolitej Polskiej

— powiedział.

Generalnie rzecz biorąc ja Platformę Obywatelską, jako całość zamierzam wspierać

— mówił.

Roman Giertych, wicepremier za rządów Marcinkiewicza i Kaczyńskiego oraz były szef Ligi Polskich Rodzin, zamierza startować do Senatu jako niezależny kandydat z okręgu podwarszawskiego; w tym okręgu PO ma nie wystawić żadnego kandydata.

Dorn mówił, że dzisiaj „mocno” złagodziłby swoją krytykę minister edukacji narodowej i „inaczej rozkładałby akcenty” w krytyce „poczynań” b. ministra finansów, b. wicepremiera Jacka Rostowskiego. Dodał, że „są rzeczy, w których krytykę, by podtrzymał, ale nie będzie o nich mówił”.

Zaznaczył, że nie przejdzie do Platformy.

Ja swój limit bycia w partiach wyczerpałem. Mam 62 lata, w tym roku skończę, powiedziałem sobie dość

— tłumaczył.

12
następna strona »

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych