Nie mam ochoty, choć wielu ludzi w Polsce tak uważa i uważać będzie - ponosić odpowiedzialności za rzeczy, z których mnie po kampanii prezydenckiej Panowie ze Sztabu wykluczyli. Czyli z wpływu na strategię kampanii, krację, jakąkolwiek racjonalność w przekazywaniu idei. Bo komunikacja, którą się zajmowałem także wymaga treści, a nie pudrowania otchłani. A tak było w tym przypadku. Byłem cywilizowaną twarzą chaosu. (…)
Wszedłem w projekt dla Polski, dla jej zmiany i dla kumpla, by mu pomóc w realizacji naszych marzeń. Bez wizji szczególnych profitów. Zaryzykowałem wszystko. Także życie i los moich bliskich. Teraźniejszość ale i przyszłość. (…)
Za skalę niekompetencji, która powstała na skutek amatorszczyzny działań osób przez Ciebie wyróżnianych i wyróżnionych zapłacę ja. Zawodowo i profesjonalne, rodzinnie i wizerunkowo. Przyjaźń to lojalność ale i zaufanie. Ale to nie usprawiedliwia nieodpowiedzialności i braku profesjonalizmu. (…) Nie chcę, wbrew swoim sugestiom, rekomendacjom, ciągłym votum separatum łamanym przez Twoich bezpośrednich doradców wciąż odpowiadać za wszystko - na co mam i miałem znikomy wpływ.
Dziękuję za fantastyczną szansę i znakomite współdziałanie w kampanii prezydenckiej, w której nie liczyliśmy na nic - a wygraliśmy wszystko, szkoda, że tej pokory, uporządkowania, spokoju i atmosfery wzajemnego zaufania zabrakło na tym etapie. (…)
Z dniem dzisiejszym zdaję wszystkie swoje funkcje, przekażę wszelkie dostępy do posiadanych przeze mnie narzędzi.
Prawdziwość listu potwierdził na Twitterze sam Lodowski:
Właśnie się dowiedziałem, że ktoś przekazał treść mojego prywatnego listu do Pawła mediom. Pokazałem go jedynie grupie zaufanych osób… W celach konsultacyjnych, bałem się bowiem poziomu emocji własnych. Mocno niemiłe doświadczenie :-) tak wprost na sam koniec…
Wydarzenie to jest kolejnym dość ponurym (z punktu widzenia przyszłości Ruchu Kukiza) wydarzeniem i kolejnym głośnym rozstaniem.
CZYTAJ KONIECZNIE: Krzysztof Bosak rezygnuje z kandydowania z listy Kukiza do Sejmu. „KWW Kukiz ’15 przyjął formę, polityczną i organizacyjną, której nie mogę zaakceptować”
gim
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Nie mam ochoty, choć wielu ludzi w Polsce tak uważa i uważać będzie - ponosić odpowiedzialności za rzeczy, z których mnie po kampanii prezydenckiej Panowie ze Sztabu wykluczyli. Czyli z wpływu na strategię kampanii, krację, jakąkolwiek racjonalność w przekazywaniu idei. Bo komunikacja, którą się zajmowałem także wymaga treści, a nie pudrowania otchłani. A tak było w tym przypadku. Byłem cywilizowaną twarzą chaosu. (…)
Wszedłem w projekt dla Polski, dla jej zmiany i dla kumpla, by mu pomóc w realizacji naszych marzeń. Bez wizji szczególnych profitów. Zaryzykowałem wszystko. Także życie i los moich bliskich. Teraźniejszość ale i przyszłość. (…)
Za skalę niekompetencji, która powstała na skutek amatorszczyzny działań osób przez Ciebie wyróżnianych i wyróżnionych zapłacę ja. Zawodowo i profesjonalne, rodzinnie i wizerunkowo. Przyjaźń to lojalność ale i zaufanie. Ale to nie usprawiedliwia nieodpowiedzialności i braku profesjonalizmu. (…) Nie chcę, wbrew swoim sugestiom, rekomendacjom, ciągłym votum separatum łamanym przez Twoich bezpośrednich doradców wciąż odpowiadać za wszystko - na co mam i miałem znikomy wpływ.
Dziękuję za fantastyczną szansę i znakomite współdziałanie w kampanii prezydenckiej, w której nie liczyliśmy na nic - a wygraliśmy wszystko, szkoda, że tej pokory, uporządkowania, spokoju i atmosfery wzajemnego zaufania zabrakło na tym etapie. (…)
Z dniem dzisiejszym zdaję wszystkie swoje funkcje, przekażę wszelkie dostępy do posiadanych przeze mnie narzędzi.
Prawdziwość listu potwierdził na Twitterze sam Lodowski:
Właśnie się dowiedziałem, że ktoś przekazał treść mojego prywatnego listu do Pawła mediom. Pokazałem go jedynie grupie zaufanych osób… W celach konsultacyjnych, bałem się bowiem poziomu emocji własnych. Mocno niemiłe doświadczenie :-) tak wprost na sam koniec…
Wydarzenie to jest kolejnym dość ponurym (z punktu widzenia przyszłości Ruchu Kukiza) wydarzeniem i kolejnym głośnym rozstaniem.
CZYTAJ KONIECZNIE: Krzysztof Bosak rezygnuje z kandydowania z listy Kukiza do Sejmu. „KWW Kukiz ’15 przyjął formę, polityczną i organizacyjną, której nie mogę zaakceptować”
gim
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/264039-kolejny-i-tym-razem-bardzo-bolesny-dla-lidera-rozwod-z-kukizem-milosz-lodowski-tez-ma-dosc?strona=2