Afera NIK wkracza do kancelarii premiera! Szefowa gabinetu Kopacz załatwiła znajomemu posadę dyrektorską. „Ten dżentelmen wszystko ci zawdzięcza”

Fot. PAP/Tomasz Gzell
Fot. PAP/Tomasz Gzell

„Była szefowa gabinetu politycznego premier Ewy Kopacz załatwiła posadę dyrektorską w Najwyższej Izbie Kontroli” - twierdzi Radio ZET, które dotarło do kolejnych, szokujących fragmentów nagrań afery Kwiatkowski - Bury.

Według Radia ZET Kornel D. który został wiceszefem jednego z departamentów NIK trafił tam właśnie po interwencji Jolanty Gruszki. W trakcie śledztwa okazało się, że żona nowego dyrektora to koleżanka Iwony Sulik, byłej rzeczniczki rządu.

W aktach sprawy przekazanych Sejmowi jest stenogram, w którym zapisano rozmowę Krzysztofa Kwiatkowskiego z Jolantą Gruszką. Podczas rozmowy szef NIK informuje Gruszkę, że konkurs jest już rozstrzygnięty i wkrótce Kornel D. zostanie powołany na stanowisko. Kwiatkowski dodaje:

Ten dżentelmen wszystko ci zawdzięcza, bo szczerze mówiąc najsłabiej wypadł

W tym konkursie startowało trzech kandydatów. między innymi były wiceminister środowiska. Śledczy przesłuchali wszystkie te osoby i trakcie przesłuchań Kornel D. sam przyznał, że jego żona to koleżanka byłej rzecznik rządu.

Znamy tez fragmenty rozmów Krzysztofa Kwiatkowskiego z kandydatem na dyrektora delegatury NIK w Łodzi Przemysławem Szewczykiem. Z nagrań wynika, że szef NIK zdradził mu pytanie, które chce zadać w trakcie przesłuchania, a które ma mu pomóc zaliczyć test. Przyszły dyrektor jednak za pierwszym razem popełnia błąd i umieszcza odpowiedź w swojej prezentacji. Do zarejestrowanej rozmowy dochodzi po tym konkursie.

Ja ci powiedziałem, żebyś wiedział, a nie włączał to do prezentacji

—mówi do kandydata Kwiatkowski.

Zadałbym wszystkim to pytanie, a ty byś zabłysnął. No a tak już to powiedziałeś. Następnym razem lepiej się przygotujemy

—miał powiedzieć szef NIK. Po tej rozmowie szef Izby unieważnił konkurs i rozpisał nowy, który jego kandydat wygrał.

12
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.