Ewa Kopacz już zmienia zdanie: "Polska przedstawi nową liczbę uchodźców, jaką nasz kraj mógłby przyjąć"

Fot. PAP/Radek Pietruszka
Fot. PAP/Radek Pietruszka

Polska przedstawi nową liczbę uchodźców, jaką nasz kraj mógłby przyjąć - zadeklarowała w poniedziałek premier Ewa Kopacz, odnosząc się do sytuacji związanej z coraz większym napływem do Europy imigrantów. Dodała, że dotychczas zadeklarowaliśmy przyjęcie 2200 osób.

Na konferencji prasowej po wyjazdowym posiedzeniu rządu w Gdańsku Kopacz podkreśliła, że dzisiaj liczba napływających do Europy imigrantów i uchodźców przerosła oczekiwania.

Nie mówimy już dzisiaj o tej liczbie 2200, tylko - w związku z tym, że jednak mimo wszystko napływa coraz większa ilość uchodźców do Europy - że to rozdanie będzie od nowa rozpatrywane. Czyli będziemy znowu dzielić między poszczególne kraje europejskie odpowiednie kwoty i będzie pewnie musiała paść deklaracja ze strony Polski. Ta deklaracja niewątpliwie może paść tylko w duchu odpowiedzialności i oceny naszej możliwości, jaką my dysponujemy

— powiedziała Kopacz.

Premier odniosła się też do zaplanowanego w tym tygodniu spotkania Grupy Wyszehradzkiej ws. uchodźców.

Jeśli chodzi o spotkanie Grupy Wyszehradzkiej, o które prosiliśmy i zabiegali nasi przedstawiciele dyplomacji, to jest to spotkanie, które jest dość nagle w tej chwili zwoływane w Pradze, ale potrzeba takiego spotkania jest niewątpliwie bardzo istotna

— podkreśliła szefowa rządu.

Dodała, że to, co można zobaczyć w mediach, które relacjonują sytuację związaną z imigrantami, jest nie tylko szokujące, ale nakazuje „wręcz całej Unii Europejskiej podjąć bardzo zdecydowane działania”.

To nie powinny być tylko i wyłącznie działania polegające na przydzieleniu kwot (uchodźców) poszczególnym krajom, ale bardzo wnikliwej analizy tego, dlaczego tak się dzieje i pomocy docelowo w tych krajach, z których w tej chwili imigranci przemieszczają się do Europy

— powiedziała Kopacz.

Jak zaznaczyła, to działanie musi być wielowymiarowe i solidarne.

Działanie w ramach tej solidarności jest akceptowane przez Polskę, jeśli chodzi o przyjmowanie tych najbardziej potrzebujących. Mówię nie o tych, którzy szukają w tej chwili kraju docelowego, w którym mogliby się przedstawiać jako imigranci ekonomiczni, czyli szukający lepszej pracy. Mówimy o tych, którzy w tej chwili rzeczywiście narażają swoje życie i zdrowie, będąc w swoich krajach - w Syrii, Erytrei. To są ci, którzy przemieszczają się w tragicznych niekiedy warunkach do Europy

— powiedziała.

12
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.