Poseł i profesor Jan Kaźmierczak wrzucił do internetu zdjęcie z szyderczym podpisem: „Polska w ruinie, tłumy głodnych dzieci”. Jakby tego było mało, polityk Platformy pochwalił się „fotką” z wakacji, na której byczy się sącząc drinki na jednej z trójmiejskich plaż. Kpiąc z niedożywionych maluchów zapomniał, że w jego okręgu wiele dzieci korzysta ze wsparcia opieki społecznej? - pyta „Fakt”.
Poseł Kaźmierczak zarabia 20 tys. zł miesięcznie i może sobie na wiele pozwolić. Ale na pewno nie na kpiny z problemu, który rządzącym powinien spędzać sen z powiek! Tymczasem premier Ewa Kopacz wolała zaatakować tych, którzy mówią o głodnych dzieciach w Polsce.
Czytaj więcej: Pani premier, to nie rosyjska propaganda! W Polsce jest prawie milion niedożywionych dzieci!
Nie lepiej zachował się Kaźmierczak. To ma być zabawne?!
W sieci zawrzało. Internauci są oburzeni i zszokowani skandalicznym żartem polityka PO ze Śląska.
Panie Pośle, w Pana okręgu wyborczym 40 proc. przedszkolaków ma dofinansowane posiłki z MOPSu. Owszem, głodne po ulicy nie biegają, ale w dostatku nie żyją. (…) Powinien Pan przeprosić swoich niezamożnych wyborców za Pana chamski post
— zaapelowała do posła pani Barbara Bachanek z Gdyni.
Inni komentatorzy zarzucili mu wyrachowanie, hipokryzję i głupotę.
Co na to poseł Kaźmierczak? Zamiast przeprosić, usunąć kompromitujący post i ze wstydu zapaść się pod ziemię, wybrał atak:
Jadowici hejterzy są niestrudzeni
— napisał.
Wynik jesiennych wyborów może popsuć posłowi Kaźmierczakowi dobre samopoczucie. Takiej arogancji i pogardy wyborcy na pewno mu nie zapomną.
bzm/fakt.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/263003-buta-partii-wladzy-nie-ma-granic-syty-i-zadowolony-posel-po-zakpil-z-glodnych-dzieci