Małostkowość rozumowi (Tuska) szkodzi. Nieobecności Tuska nikt nie zauważył. Nikomu nie brakowało jego pełnego nienawiści oblicza

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Donald Tusk bez klasy. Stać go jedynie na pokaz braku kultury. Mały złośliwiec. Myślałem, że jest mądrzejszy. Jego przykład dobitnie pokazuje, jak złośliwość  i wrogość odbierają rozum. W swojej wyobraźni jest pewnie przekonany, że swoją nieobecnością obniżył rangę zaprzysiężenia. Myśli, że wykpieniem się od uczestniczenia w uroczystościach objęcia urzędu prezydenta przez Andrzeja Dudę, zmniejszy wartość jego zwycięstwa. Chce pokazać, jak ważnym jest politykiem, dlatego wykorzystał brak specjalnego, osobnego i osobistego zaproszenia, jako pretekst do odmowy przyjazdu do kraju na uroczystości zaprzysiężenia. Zdawał sobie dokładnie sprawę, że większość Polaków – ale także polityków zagranicznych – i to wszystkich opcji politycznych, ten gest odczyta jednoznacznie, jako wyraz lekceważenia nowego prezydenta oraz niepogodzenie się z takim właśnie werdyktem majowych wyborów. Nie wziął zaś w ogóle pod uwagę, że taki gest przez ogromną większość zostanie potraktowany jako małostkowość  i małpia złośliwość. Jako organiczna niechęć, a przynajmniej nieumiejętność pogodzenia się z demokratycznymi regułami, jeśli tylko nie są one zgodne z jego oczekiwaniami bądź interesami.

Jasne, że zawsze znajdzie się jakaś grupka, która będzie z aprobatą traktowała jego zachowanie w pełnym zachwycie: - „Ale mu dowalił, co!” Tacy kibice Tuska i on sam nie zobaczą, że to on sam sobie dowalił. Pokazał swoją małość, a śmieszność w tym, że ktoś się tym przejmie. Zaszkodził wyłącznie sobie. Na pewno nie Dudzie. Tak naprawdę nieobecności Tuska nikt nie zauważył. Nikomu nie brakowało jego pełnego nienawiści oblicza. Na inne nie byłoby go stać. Były ważniejsze i ciekawsze sprawy. Dlatego żadnemu komentatorowi i sprawozdawcy nie przyszło nawet do głowy, żeby wspomnieć o nieobecności Tuska. Tym bardziej więc nie było też potrzeby rozdzierania szat z rozpaczy, że zlekceważył tak ważną dla Dudy uroczystość. Bo przecież Tusk tego dnia, podobnie jak w całym ośmioletnim okresie swojej władzy w kraju, nie potrafił patrzeć na różne sprawy w perspektywie dobra, wymogów i celów państwa, lecz miał na uwadze jedynie dobro własne, kolegów, rodziny i czasami swojej partii. Tej ostatniej, wyłącznie jako środka  do osiągania własnych korzyści, a nie jakichś bzdur ideowych, jakichś tam wartości. Chyba, że chodzi o prywatyzację. A to co innego – to jest, a w każdym razie może być, poważna wartość. Finansowa. I o nią warto dbać. To, co Tusk uważał zapewne za bolesny prztyczek dany Dudzie, stało się w istocie kompromitacją „króla Europy”. Pełny wymiar braku kultury politycznej Tuska dopełnił brak choćby pisemnych gratulacji z okazji objęcia urzędu przez nowego prezydenta. Bo to, że nie przyjechał osobiście ma pewien wymiar czysto ludzki. I może być nawet usprawiedliwieniem. Jak to? – ktoś zapyta. - Jak można usprawiedliwiać takie rzeczy? Otóż, nie wszyscy zapewne wiedzą, że Tusk nie byłby w stanie podejść do Dudy, wyciągnąć ręki i złożyć gratulacji. Po pierwszym kroku zawiść i zazdrość rozsadziłyby go od środka. Rozpadłby się na kilka części, nie zdążywszy zrobić następnego kroku. Byłoby tylko niepotrzebne zamieszanie, zanim obecni znaleźliby wszystkie kawałki Tuska, dopasowali je do siebie i przekazali go w ręce służb reanimacyjnych.

Ktoś przebąkiwał, że Duda ma prawne możliwości, by w rewanżu skrócić pobyt Tuska w Brukseli do 2016 roku. A nawet sugerował takie rozwiązanie. Ja wierzę jednak, że Duda z człowieka dążącego do dialogu i porozumienia,  nie zamieni się nagle w krwawego mściciela. Po co mu to? Tym bardziej, że Tusk tym zachowaniem, jak to już wyłuszczyłem, specjalnej krzywdy nowemu prezydentowi nie zrobił.

Lepiej uzbroić się w cierpliwość. Poczekać do czasu, aż szefostwo UE będzie miało po dziurki w nosie – pierwsze oznaki tego są już widoczne - naszego byłego premiera. I sami wykopią go z Brukseli.

CZYTAJ TAKŻE: Bielan: Tusk i Applebaum nastawiają media europejskie przeciwko prezydentowi Dudzie! Zostali złapani za rękę!

CZYTAJ TAKŻE: Donald Tusk pogardził zaproszeniem na zaprzysiężenie, teraz żali się mediom: „prezydent Duda mnie nie zaprosił”

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych