Reszczyński: Agresję widać z jednej strony. Zaczęło się od „moherowej koalicji”, skończyło na „dorzynaniu watah”. Jak będzie za czasów Andrzeja Dudy? NASZ WYWIAD

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Andrzej Duda jest wobec niego bezbronny? Zdaje się być sprawnym mówcą, którego nie będzie łatwo atakować.

Dodatkowo pamiętajmy, że prezydent Duda zyskał sporo możliwości i prerogatyw. Pamiętajmy słowa Bronisława Komorowskiego, który kilkakrotnie jako prezydent wskazywał, że to on desygnuje premiera, że to jego kompetencje. Dziś takie uprawnienie ma prezydent Duda. Niewykluczone, że powinien on odmówić desygnacji, jeśli by po wyborach powstała koalicja odpowiadająca za przemysł pogardy, za dzielenie Polaków, za pogłębianie podziałów. Prezydent powinien odmówić desygnowania takiego premiera. Ludzie atakujący prezydenta Dudę powinni mieć tego świadomość.

Problem agresji w życiu publicznym dotyczy tylko jednej strony sporu politycznego? To jedynie sprawa przeciwników Andrzeja Dudy czy PiS-u?

Ten problem dotyczy przede wszystkim tamtej strony. Mamy jedną stronę, z której wychodzi agresja. Druga strona jest stroną atakowaną, taka jest prawda. Media, politycy oczywiście starają się zafałszować rzeczywistość, przekręcić prawdę. Jednak prawda jest jedna: to jedna strona sporu atakuje, niszczy wspólnotę, by sprawować władzę. Te elity są szkodliwe dla Polski.

Rozmawiał Stanisław Żaryn

« poprzednia strona
12

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.