Służby specjalne monitorują potencjalnych dżihadystów. To dobrze, ale szkoda, że PKP Energetyka nie upilnowały...

Fot. Pkpenergetyka.pl
Fot. Pkpenergetyka.pl

Służby specjalne monitorują 200 osób, które mogą mieć związki z Państwem Islamskim. Media informują o tym chętnie, tłumacząc, że mamy profesjonalnej służby, zdolne do skutecznych działań i neutralizacji zagrożenia.

Fakt, że o tajnym raporcie, który wyciekł ponoć do mediów, tak chętnie opowiada i rzecznik ABW Maciej Karczyński i eksperci od bezpieczeństwa – również państwowi - nakazuje pytać, czy nie mamy do czynienia z medialną ustawką. Kolejny raz opinia publiczna może być przedmiotem jakiejś gry prowadzonej przez służby lub wokół służb.

Sytuacja Polski i Europy staje się coraz mniej pewna. Na Wschodzie wojna, na Południu i Bliskim Wchodzie coraz bardziej brutalne działania Państwa Islamskiego, w Europie seria zamachów i coraz agresywniejszej postawy islamistów. Coraz więcej ostrzeżeń i wątpliwości pojawia się w Polsce w związku z bezpieczeństwem naszego kraju. W tym samym czasie trwa debata o przyjmowaniu przez Polskę imigrantów z Afryki, którzy mogą okazać się uśpionymi dżihadystami.

Być może więc za publikacją materiałów dotyczących służb kryje się chęć przekonania Polaków, że są bezpieczni, że służby czuwają. A być może służby chcą znów przypomnieć o sobie władzy, wskazując, że są potrzebne, licząc na profity, albo większe budżety w przyszłym roku.

Trzeba liczyć na to, że służby w Polsce są rzeczywiście w stanie zabezpieczyć Polskę przez terroryzmem, są w stanie skutecznie lokalizować zagrożenia i je neutralizować. Niestety można mieć w tej sprawie poważne wątpliwości.

Ciąg dalszy na kolejnej stronie

12
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.