Na sprawę zwraca uwagę poseł Zjednoczonej Prawicy, Józef Rojek, któremu zachowanie tracącej poparcie Platformy przypomina szykowanie sobie miękkiego lądowania przez komunistów u schyłku lat 80.
Oczywiście daleki jestem od porównywania władzy komunistycznej z rządami Platformy Obywatelskiej, niemniej to, co się ostatnio zdarzyło, może budzić pewne skojarzenia. Otóż od 1 lipca br. zaczął obowiązywać nowy Kodeks postępowania karnego, który m.in. wprowadza zasadę niewykorzystywania w sprawie sądowej dowodów pozyskanych nielegalnie. W myśl art. 168a K.p.k., będącego elementem dużej noweli, dowody uzyskane w sposób nielegalny zostaną zdyskwalifikowane. Oznacza to, że sąd nie będzie mógł stosować w procesie karnym na przykład dowodów typu nagrania z podsłuchu
— podkreśla Rojek w oświadczeniu poselskim.
Oczywiście, że ta zmiana znacznie utrudni ściganie przestępców, prowadzenie śledztw i procesów, ale - jak widać - obecnej władzy to w żaden sposób nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie, właśnie takimi rozwiązaniami prawnymi niektórzy prominentni działacze PO są zainteresowani. Bo dla nich najważniejsza jest rozwijająca się afera taśmowa. Już dotychczas ujawnione materiały zupełnie skompromitowały polityków rządzącej formacji, a kolejne pewnie pogrążą ich jeszcze bardziej. Dlatego, poprzez tę zmianę, po 1 lipca ujawnione w ramach afery taśmowej nagrania polityków PO straciły jakiekolwiek znaczenie i wagę procesową. Z jednej strony to pocieszające, że politycy PO na koniec są w panice i dlatego próbują za wszelką cenę ratować swoją skórę, natomiast z drugiej strony niepokoi to, jak wiele trzeba będzie po Platformie naprawiać
— dodaje parlamentarzysta.
W tym kontekście insynuacje Muchy o rzekomych opresjach szykowanych przez PiS wobec sędziów i prokuratorów można określić jedynie mianem „M jak manipulacja”.
CZYTAJ TEŻ: Platforma znowu straszy opozycją: „PiS chce zafundować Polakom system opresyjny”
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Na sprawę zwraca uwagę poseł Zjednoczonej Prawicy, Józef Rojek, któremu zachowanie tracącej poparcie Platformy przypomina szykowanie sobie miękkiego lądowania przez komunistów u schyłku lat 80.
Oczywiście daleki jestem od porównywania władzy komunistycznej z rządami Platformy Obywatelskiej, niemniej to, co się ostatnio zdarzyło, może budzić pewne skojarzenia. Otóż od 1 lipca br. zaczął obowiązywać nowy Kodeks postępowania karnego, który m.in. wprowadza zasadę niewykorzystywania w sprawie sądowej dowodów pozyskanych nielegalnie. W myśl art. 168a K.p.k., będącego elementem dużej noweli, dowody uzyskane w sposób nielegalny zostaną zdyskwalifikowane. Oznacza to, że sąd nie będzie mógł stosować w procesie karnym na przykład dowodów typu nagrania z podsłuchu
— podkreśla Rojek w oświadczeniu poselskim.
Oczywiście, że ta zmiana znacznie utrudni ściganie przestępców, prowadzenie śledztw i procesów, ale - jak widać - obecnej władzy to w żaden sposób nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie, właśnie takimi rozwiązaniami prawnymi niektórzy prominentni działacze PO są zainteresowani. Bo dla nich najważniejsza jest rozwijająca się afera taśmowa. Już dotychczas ujawnione materiały zupełnie skompromitowały polityków rządzącej formacji, a kolejne pewnie pogrążą ich jeszcze bardziej. Dlatego, poprzez tę zmianę, po 1 lipca ujawnione w ramach afery taśmowej nagrania polityków PO straciły jakiekolwiek znaczenie i wagę procesową. Z jednej strony to pocieszające, że politycy PO na koniec są w panice i dlatego próbują za wszelką cenę ratować swoją skórę, natomiast z drugiej strony niepokoi to, jak wiele trzeba będzie po Platformie naprawiać
— dodaje parlamentarzysta.
W tym kontekście insynuacje Muchy o rzekomych opresjach szykowanych przez PiS wobec sędziów i prokuratorów można określić jedynie mianem „M jak manipulacja”.
CZYTAJ TEŻ: Platforma znowu straszy opozycją: „PiS chce zafundować Polakom system opresyjny”
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/259011-m-jak-manipulacja-mucha-absurdalnie-insynuuje-ze-pis-chce-badac-mocz-sedziom-a-milczy-o-tasmach-ktore-za-sprawa-po-nie-moga-juz-byc-dowodem?strona=2