Mądrości Pszoniaka w "Wyborczej": "Duda to nikt, Kukiz to też nic, ludzie wierzą, że Kulczyk ukradł im pieniądze, a w Polsce był i jest antysemityzm"

YT
YT

Pana Andrzeja Dudy nie znam, ale na podstawie wizerunku, jaki dostaję, nie mogę stwierdzić, kto to jest. To nikt

oznajmia Wojciech Pszoniak w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”.

Aktor w dość długiej rozmowie nie kryje swojego żalu wynikiem wyborów prezydenckich - w jego ocenie Polacy uwierzyli w przekaz, który ma się nijak do rzeczywistości.

Nie twierdzę, że Polska to raj, nie znam żadnego państwa, o którym mógłbym tak powiedzieć, ale mówić o ruinach, o zgliszczach, śpiewać: „Ojczyznę wolną racz nam wrócić…”? Protestuję!

— czytamy.

Pszoniak tłumaczy też, jak rozumie dzisiejsze „psucie” państwa:

Powiedziałem: „Szkoda”. Mamy coś takiego, że nie kończymy sprawy. Psujemy. Nie wiem, skąd się bierze ta nasza cecha. Wiele razy nas gubiła. Imperium, jakim była Polska Jagiellonów, potem różne targowice - i znikaliśmy z mapy

— ocenia.

Aktor sporo mówi o swoich sympatiach partyjno-politycznych:

Nie jestem bezwarunkowym zwolennikiem PO, nie jestem za jakąś partią, dla mnie ważny jest konkretny człowiek. Mam sympatię dla Komorowskiego, uważam, że to dobry prezydent. A Polacy nie zapomnieli, że nie mamy systemu prezydenckiego. Prezydent nie może załatwić wszystkiego, tylko reprezentuje kraj na zewnątrz

— stwierdza Pszoniak.

I dodaje ostro:

Pana Andrzeja Dudy nie znam, ale na podstawie wizerunku, jaki dostaję, nie mogę stwierdzić, kto to jest. To nikt. Kaczyński jest wyrazisty, Macierewicz też, a Duda jest plastikowy. Potrzeba nam takiej osobowości, jaką jest np. Angela Merkel. Duda nie jest taką osobowością. Kropka

— zaznacza.

Krytycznie ocenia też stan polskiego społeczeństwa, o czym - jego zdaniem - świadczy wysoki wynik Pawła Kukiza w wyborach.

Kukiz to też nic, bzdury. O czym to świadczy? Że w Polsce jest niska kultura polityczna. Ludzie chcieliby, żeby było jak w kapitalizmie, ale jednocześnie tak jak w socjalizmie. Wierzą, że Kulczyk ukradł im pieniądze - sam słyszałem panią, która uważa, że ona nie ma, bo jej Kulczyk ukradł

— kpi.

Jedyna krytyczna uwaga do obozu rządzącego - że trochę zbyt mało zajmuje się kulturą…

Platforma, na którą głosowałem, odpuściła kulturę, Tuska interesowała piłka nożna. Politycy nie mieli potrzeby inwestowania w kulturę. To się ma albo nie

— czytamy.

W rozmowie nie mogło zabraknąć też połajanek pod adresem niesprecyzowanego ludu narodowo-katolickiego:

I co Duda powiedział do Komorowskiego o Jedwabnem? Zarzucił mu, że bierze udział w kłamliwych oskarżeniach. Oj, Kościół odegrał w tym wszystkim swoją rolę. No bo jak to - my, Polacy, ofiary innych, a tu ktoś przypomina o Jedwabnem albo Kielcach? Polska, Chrystus narodów, morduje Żydów i pali? Nasza wieś? Katolicka?

— szydzi Pszoniak.

I dodaje:

Na świecie pokutuje opinia, że jesteśmy największymi antysemitami. To oczywiście nieprawda i z takimi opiniami trzeba walczyć, ale antysemityzm w Polsce jest i był. Do tego nawet Żydów nie trzeba. (…) Dobrze, że jest Jan Tomasz Gross. Ostry, niewygodny, ale niech pisze

— czytamy.

Ot, standardowe mrzonki zaskoczonego przedstawiciela establishmentu. Męczące…

lw, „Gazeta Wyborcza”

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.