Wąsik o umorzeniu śledztwa ws. rozmowy Wojtunik-Bieńkowska: "Funkcjonariusze mogą czuć się zdradzeni. Liczę, że jednak będzie śledztwo". NASZ WYWIAD

Fot. YouTube
Fot. YouTube

Jaki sygnał płynie w tej sprawie dla ludzi w CBA? Szef Biura mówi o danych operacyjnych, czyta i słucha o tym cała Polska, zaś prokuratura uznaje, że nic się nie stało…

W sposób oczywisty obniża to morale w Biurze. To również kruszy autorytet kierownictwa służby. Sądzę, że funkcjonariusze czują się zdradzeni. Ci, którzy prowadzą czynności operacyjne, doskonale wiedzą jakie informacje Paweł Wojtunik ujawniał Elżbiecie Bieńkowskiej. Zapewne one pochodziły jednak z czynności operacyjnych.

W czasie rozmów, o których mówimy, Paweł Wojtunik i Elżbieta Bieńkowska, mówią wiele razy o nieprawidłowościach czy wręcz działaniach przestępczych. Czy szef Biura zachował się profesjonalnie w obliczu wiadomości o łamaniu prawa?

Tu mamy do czynienia z grzechem zaniechania. Paweł Wojtunik jest przecież szefem służby, która powinna ścigać przestępstwa antykorupcyjne, ale również np. nieprawidłowości w finansowaniu partii politycznych. Pani Bieńkowska opowiada mu natomiast o nieprawidłowościach w kampanii do europarlamentu. Oboje przyjmują to za rzecz zupełnie normalną. Wojtunik powinien podjąć działania, by wyjaśnić tę sprawę. Grzech zaniechania jest oczywisty, obowiązkiem szefa CBA było podjęcie działań w ramach Biura albo powiadomienie w tej sprawie prokuratury.

Te zaniechania również powinny być objęte śledztwem prokuratorskim?

Z tego co wiem to było również w zawiadomieniu, jakie w tej sprawie skierowano do prokuratury. Jest oczywiste, że Wojtunik nie reagował na wiadomości o nieprawidłowościach.

Rozmawiał Stanisław Żaryn

« poprzednia strona
12

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.