Płużański o Łączce: Wbrew protestom rusza budowa panteoniku. To problem dla Andrzeja Dudy, który może znaleźć się w pułapce. NASZ WYWIAD

Fot. M. Czutko
Fot. M. Czutko

wPolityce.pl: Mimo protestów na Łączce ma się rozpocząć budowa Narodowego Panteonu. Co dzieje się na Powązkach? Czy budowa rzeczywiście się zaczyna?

Tadeusz Płużański, prezes Fundacji „Łączka”: Wszystko wskazuje na to, że budowa rusza. Ciężki sprzęt pojawia się na cmentarzu już od soboty. Według moich informacji on lada chwila zacznie pracować. Krzyże, które Fundacja Łączka postawiła, by symbolicznie upamiętnić naszych pomordowanych bohaterów, zostały zdemontowane. Wygląda na to, że budowa rusza pełną parą. To szczególnie przykre i zastanawiające. W tej sprawie mamy sprzeciw, przede wszystkim rodzin ofiar stalinowskich oprawców. Wysyłane były apele ws. Łączki, kilkadziesiąt osób było we wtorek na cmentarzu, by protestować przeciwko budowie panteoniku. Tysiące ludzi protestuje w internecie. Wcześniej skierowaliśmy list w tej sprawie. On trafił do ministra Andrzeja Kunerta i został podpisany przede wszystkim przez rodziny łączkowe.

Minister Kunert przekonywał ostatnio, że rodziny popierają tę budowę.

Rzeczywiście on się powołuje na rodziny. Ale to jakaś farsa. Rodziny łączkowe, zdecydowana większość z nich jest przeciwna tej budowie. Większość od początku protestowała przeciwko stawianiu tego typu upamiętnienia. We wtorek minister Kunert wręcz był łaskaw stwierdzić, że to co robi to odpowiedź na żądania rodzin. Rodziny ponoć żądają od niego działania i budowy.

Może rzeczywiście ktoś żądał od niego?

To jakieś nieporozumienie, minister Kunert wprowadza Polaków w błąd. Minister otrzymał rzeczywiście deklaracje 27 osób, które poparły, ale zupełnie co innego. Poparły pozostawienie szczątków swoich bliskich na Łączce. Minister Kunert mówi, że prowadził szerokie konsultacje z rodzinami. To jest jednak nieprawda. On wysłał list do 36 rodzin, na etapie, gdy tylu właśnie bohaterów było zidentyfikowanych. Dziś 40 osób zidentyfikowano. Po liście Kunerta 27 rodzin zadeklarowało, że chce pozostawić szczątki swoich bliskich na Łączce.

W tym budowanym właśnie Panteonie?

To już nadinterpretacja. Minister Kunert nie pytał bynajmniej, czy rodziny zgadzają się na skromny panteonik na obszarze 18/18 metrów, w którym dodatkowo nie będzie grobów, a trumny będą upychane w kolumnach. Pytanie do rodzin dotyczyło jedynie pozostawienia szczątków na Łączce. Pozytywnie odpowiedziało 27 osób. Jak to się ma do szerokich konsultacji, o których mówił Kunert? Jak to się ma do słów o poparciu rodzin łączkowych? Przecież tych rodzin nie jest 36, czy 40, ale 300! Mamy więc przykład konfabulacji. Minister szasta słowami. To jednak zbyt poważna sprawa, by tak mówić.

Ciąg dalszy na kolejnej stronie

123
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.