Waszczykowski o wywożeniu dokumentów z BBN: To niepokojące sygnały. W Biurze są materiały wrażliwe. Był tam również aneks ws. WSI... NASZ WYWIAD

wPolityce.pl/ANSA
wPolityce.pl/ANSA

wPolityce.pl: Z ogromnym zainteresowaniem spotkała się wiadomość o interpelacji posła Opioły. Parlamentarzysta pyta MSW o wywożenie z BBN dokumentów, co miało miejsce 24 maja. Czy tego typu wiadomości Pana niepokoją?

Witold Waszczykowski, poseł PiS, były wiceszef BBN: Takie doniesienia są niepokojące. Mało kto wie, ale Kancelaria Prezydenta, w tym BBN, jest chroniona przez siły podlegające rządowi, BOR. Dokumenty w BBN są chronione przez ludzi zatrudnionych przez ABW. To wszystko, co jest w BBN i Kancelarii Prezydenta, jest pod opieką rządu. I dlatego rząd ma w praktyce możliwość zrobienia wszystkiego, co chce z tymi dokumentami. Przypomnę, że już wcześniej widzieliśmy próby wywożenia dokumentów z BBN. Jeszcze za czasów śp. Lecha Kaczyńskiego próbowano wywozić materiały dot. WSI. W Biurze przechowywano bowiem część materiałów komisji weryfikacyjnej. Wtedy, nocą, próbowano wywieźć tą dokumentację. Częściowo się do udało. Takie niebezpieczeństwo istnieje i dziś. Rząd może chcieć przejąć pieczę nad wieloma dokumentami, znajdującymi się w Kancelarii Prezydenta i BBN.

Pamiętamy lata „przełomu” 89/90 i czas niszczenia akt powstałych za czasów PRL-u. Teraz znów mamy czas zmian politycznych. Można się obawiać brakowania dokumentacji?

To niestety jest możliwe. Jak wiemy z publikacji medialnych są poważne pytania dotyczące przeszłości prezydenta Bronisława Komorowskiego, jego związków z WSI, jego dziwnych sympatii do różnych generałów z czasów komuny i ludzi starego reżimu. Jest więc niebezpieczeństwo, że prezydent, który przez pięć lat współpracował z rządem, teraz się od rządu nie odwróci, a wręcz we własnym interesie będzie chciał pomagać coś ukryć.

Jakiego typu dokumenty są w BBN-ie przetrzymywane? Czy to są dokumenty ważne dla państwa?

Od lat jestem poza BBN-em, więc mogę się odnosić jedynie do czasów, w których pracowałem w Biurze. Pamiętam, że w BBN-ie był przechowywany swego czasu nawet Aneks dot. WSI. Raport został opublikowany, zaś Aneks został zdeponowany w BBN. Prezydent Lech Kaczyński nie zdążył go opublikować. Czy Aneks dalej jest w BBN-ie, tego nie wiem. Być może informacje, że wozi się i wynosi coś po nocy z BBN, mogą dotyczyć i Aneksu. To jest duże niebezpieczeństwo. W BBN są oczywiście i inne dokumenty, choćby analizy związane z sytuacją geopolityczną, działalnością wojska, dowództw wojskowych, dokumenty dotyczące poszczególnych generałów. BBN opiniuje awanse generalskie. To są wrażliwe materiały, którymi nie można dysponować jak się chce.

Od czasów wygranej przez Andrzeja Dudę wyborów, pana nazwisko chodzi na tzw. giełdzie dziennikarskiej. Czy będzie Pan nowym szefem BBN?

Myślę, że nie. Ja się o to nie ubiegam. Poza tym, specjalizuję się w sprawach międzynarodowych. Z tego, co donoszą media, sprawami międzynarodowymi będzie się zajmował Krzysztof Szczerski. Nie ma więc chyba potrzeby, by dwóch ekspertów ds. międzynarodowych pracowało w Kancelarii Prezydenta. Wydaję mi się, że na szefa BBN w obecnej sytuacji bardziej nadaje się ktoś, kto zajmuje się obronnością, wojskowością Polski.

Rozmawiał Stanisław Żaryn

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.