Sztab Kukiza ujawnia kulisy przygotowań debaty: Tyszkiewicz nie odrobił pracy domowej. "Mieliśmy rozwinąć czerwony dywan z Warszawy do Lubina?"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
wPolityce.pl/tvn24/PAP/Jacek Turczyk
wPolityce.pl/tvn24/PAP/Jacek Turczyk

Zamieszanie wokół debaty u Pawła Kukiza (do której w końcu nie dojdzie) trwa cały czwartkowy dzień. Sztabowcy muzyka, który zajął 3 miejsce w wyborach przekonywali, że warunki nie do przyjęcia postawił sztab Bronisława Komorowskiego, a współpracownicy kandydata Platformy Obywatelskiej zrzucali winę na nieprofesjonalizm ludzi Kukiza.

CZYTAJ WIĘCEJ: Sztab Komorowskiego atakuje Kukiza: „Zabrakło mu dobrej woli, by do debaty doprowadzić!”

W rozmowie z dziennikiem „Polska The Times” o kulisach przygotowania tej debaty mówił Miłosz Lodowski ze sztabu Kukiza:

Sztab pana Komorowskiego wyrażał ochotę wzięcia udziału w debacie, ale nie odpowiedział na konkrety. (…) Widać pan Tyszkiewicz nie odrobił pracy domowej i teraz stara się wybrnąć, zrzucając odpowiedzialność na nas. Nie możemy się na coś takiego zgodzić, więc reagujemy spokojnie. Jesteśmy w prawdzie i nie mamy nic do ukrycia

— zapewnia.

Jak tłumaczy Lodowski, sztab Kukiza nie zgodził się na przesłanie wcześniej zagadnień, które miały pojawić się podczas dyskusji.

Oczywiście nie zgadzaliśmy się i zgadzać się nie będziemy na przesłanie zakresu tematów, z których miałby być zadawane pytania, bo oczekujemy pełnego przygotowania od ludzi, którzy mają kierować całym państwem. To są naturalne sytuacje, więc jesteśmy zdziwieni i trochę zdegustowani całą sytuacją

— przekonuje.

Zdradza też co nieco kulisów:

Tym dziennikarzem polonijnym miał być Max Kolonko, dostaliśmy od niego odpowiedź, że się zgadza. Miały być postaci, które mają znaczenie na niwie publicznej, samolot miał być wyczarterowany, bo dzisiaj mieliśmy wszystko opłacić, żeby Paweł mógł przylecieć. Więcej się już nie da zrobić. Mieliśmy rozwinąć czerwony dywan z Warszawy do Lubina? Nie mogę odpowiadać za zaniedbania, które obserwujemy od początku kampanii prezydenta, bo wystarczy na nią popatrzeć żeby zauważyć, że ktoś panu prezydentowi robi wielką krzywdę

— czytamy.

Więcej na stronach „PTT”.

lw

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych