Bronisław Komorowski odmówił udziału w debacie z Andrzejem Dudą (*), którą to debatę zaproponował Paweł Kukiz. Może więc kandydat PiS powinien odmówić udziału w debacie TVN?
Być może prawdą są pogłoski, że Komorowski nie zdecydował się na udział w debacie ze swoim konkurentem u Kukiza, bo nie znał wcześniej pytań. Czy będzie zatem znał pytania TVN? Nie można tego wykluczyć. Sztab Dudy powinien na serio przemyśleć sens przyjścia do tak wrogiej kandydatowi PiS i tak oddanej Komorowskiemu stacji telewizyjnej na – być może – decydującą debatę.
To może być pułapka. Władze TVN – patrząc na dokonania ich podwładnych – mogą być zdecydowane zrobić każde świństwo, aby pomóc Komorowskiemu. Robią to zresztą na co dzień, a debata może być kumulacją „wilczych dołów”. Może więc lepiej wycofać się i jako argument podać to, że Komorowski nie chce brać udziału w debacie zorganizowanej przez trzeciego pretendenta do stanowiska prezydenta?
Władza coś szykuje. Odwołanie programu Jana Pospieszalskiego, którego gościem miał być Paweł Kukiz jest elementem gry polityczno-medialnej na korzyść Komorowskiego. Wykorzystanie do zdjęcia programu pretekstu pytania do widzów w poprzednim programie, „czy poprą kandydata wspieranego przez WSI”, w sytuacji, gdy były szef WSI publicznie zadeklarował otwarcie butelki szampana po zwycięstwie Komorowskiego pięć lat temu, brzmi groteskowo.
Unikanie walki z uporządkowanymi szeregami wroga i zaniechanie atakowania wielkich formacji to sztuka adaptacji. Zasadą działań jest nie stawać twarzą do wysokiego wzgórza i nie stawiać czoła tym, którzy wysokie wzgórze mają za plecami
— napisał w VI wieku przed narodzeniem Chrystusa chiński myśliciel i filozof Sun Zin w swej słynnej „Sztuce wojny”. Porównywanie obecnej kampanii politycznej do wojny jest ze wszech miar usprawiedliwione. Oni też to robią. Z otwartą przyłbicą:
To jest wojna o przetrwanie. Nie ma miejsca na obiektywizm według mnie”. Powtórzmy. „To jest wojna o przetrwanie”
— napisała córka Tomasza Lisa, gdy ten pluszak władzy obraził Kingę Dudę w programie TVP.
CZYTAJ WIĘCEJ: Stan świadomości półbogów, czyli Pola Lis ma rację
Sztab kandydata partii opozycyjnej musi przemyśleć wszystkie „za i przeciw” uczestnictwa w debacie. Komorowski – będąc w analogicznej sytuacji (wie, że Paweł Kukiz nie należy do jego fanów) podjął logiczną i trafną ze swojego punktu widzenia decyzję.
Niekiedy nie warto podejmować ryzyka wiedząc, że przeciwnik jest bezwzględny i ma bezwzględnych sojuszników. Wiedział to już cytowany wcześniej starożytny mistrz Zin:
Zwyciężają ci, którzy wiedzą, kiedy walczyć, a kiedy nie…
(*) Stan na godz. 21.00, 20 maja.
TOM 2 BESTSELLEROWEJ KSIĄŻKI 2014 ROKU.
Nieznane fakty z życia ludzi służb - Spadkobierców PRL:„Resortowe dzieci. Służby”.
Prawie 1000 stron fascynujących historii, nazwisk, dat, liczb i dokumentów. Twarde dane o dynastiach w służbach specjalnych Peerelu i III RP. Pozycja dostępna wSklepiku.pl. Polecamy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/245232-czy-duda-powinien-isc-na-debate-do-tvn-u-wyglada-to-na-pulapke-bo-komorowski-odmowil-udzialu-w-debacie-u-kukiza