Nałęcz straszy PiS… Panem Bogiem: „Nie wykluczam, że Pan Bóg ukarze was wygraną”, a Olejnik atakuje Pospieszalskiego

Fot. radiozet.pl
Fot. radiozet.pl

U Moniki Olejnik przypuszczono istny szturm na program Jana Pospieszalskiego. Powód? Książka Wojciecha Sumlińskiego, która doczekała się omówienia na antenie TVP Info…

Głównym tematem dyskusji były jednak wybory.

Triumfalizm PiS, który jest przekonany, że już wygrał, w niektórych momentach puszcza

-– stwierdził Tomasz Nałęcz odnosząc się do sondy, która pojawiła się w programie „Bliżej”.**

CZYTAJ WIĘCEJ: Na Czerskiej prawdziwa panika! Gazeta szczuje na Pospieszalskiego rozmawiającego o WSI: „Chcemy wiedzieć, jak doszło do czegoś tak skandalicznego”

W programie „7 dzień tygodnia” w Radiu Zet gośćmi byli: Iwona Śledzińska-Katarasińska (PO), Stanisław Żelichowski (PSL), Jacek Sasin (PiS), Jarosław Gowin (PR), Krzysztof Gawkowski (SLD) i Tomasz Nałęcz (Kancelaria Prezydenta).

W opinii Moniki Olejnik, Telewizja Polska miała prawo faworyzować prezydenta w toczącej się kampanii, jednak niedopuszczalnym jest by na antenie publicznej telewizji sugerować, że Komorowski ma jakieś związki z WSI.

Czy głosujesz na prezydenta, za którym jest WSI, to jednak jest strasznie mocne i nawet pal licho te tysiące godzin (czasu antenowego - przy. red.) dla Bronisława Komorowskiego

— stwierdziła prowadząca.

Dla mnie nie „pal licho”

— negował Jarosław Gowin, dodając że telewizja przede wszystkim dyskryminuje opozycję we wszystkich swoich programach.

To szmaciane dziennikarstwo w wydaniu redaktora Pospieszalskiego i to są najlżejsze słowa, bo nie chce używać tego co się powinno z nim zrobić i jak potraktować go

— groził Krzysztof Gawkowski.

Programy redaktora Pospieszalskiego od bardzo dawna są takie same. (…) I zastrzeżenia do tego programu są nieustannie

— oceniła Iwona Śledzińska-Katarasińska i dodała, że program „Bliżej” jest na antenie dla równowagi.

Mam nadzieje, że zarząd telewizji publicznej upora się z tym programem

— oświadczyła posłanka PO.

Z kolei odnosząc się do toczącej się kampanii wyborczej zwrócono uwagę, na nowy spot dzieci prezydenta „Pewnie nas nie znacie”.

Jarosław Gowin komentując ostatnie działania Bronisława Komorowskiego podczas kampanii wyborczej zwrócił uwagę na wsparcie jakiego prezydentowi udzielają celebryci.

Bronisław Komorowski definiuje się jako kandydat Polski sytych i zadowolonych z siebie. Tymczasem Andrzej Duda jest kandydatem Polski zbuntowanej, która uważa że można było te 25 lat wykorzystać znacznie lepiej

— mówił Gowin.

Krzysztof Gawkowski ocenił, że dopiero w tym momencie sztab Komorowskiego otrzeźwiał i zaczął działać, co widać chociażby po spocie dzieci prezydenta.

Wreszcie są jakieś emocje

— zaznaczył polityk SLD dodając, że najważniejszym i decydującym punktem kampanii będzie dzisiejsza debata prezydencka.

Spot był fantastyczny. Po prostu jest odpowiedzią na te konsekwentne działania PiS i Andrzeja Dudy aby Bronisława Komorowskiego wyrzucić poza margines rzeczywistości. Została pokazana najnormalniejsza rodzina, która nie wyemigrowała

— zauważyła oceniając spot „Pewnie nas nie znacie” Śledzińska- Katarasińska, która nie chciała komentować działalności suflerki prezydenta podczas warszawskich spacerów.

Kampania Andrzeja Dudy jest plastikowa, wszystko się obiecuje, na tej haczyk wyborczy każdą przynętę się założy byleby rybka ją połknęła. Będzie ten z tego wielkie rozżalenie. Nie wykluczam, że Pan Bóg was ukarze wygraną i będziecie w tedy realizowali te obietnice

— zaatakował Tomasz Nałęcz, który podkreślił jednocześnie, że zaproponowane przez Andrzeja Dudę opodatkowanie sklepów wielkopowierzchniowych jest nierealne.

mmil/Radio Zet

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych