wPolityce.pl: Sztab Bronisława Komorowskiego wypuścił spot, w którym ich zdaniem ujawniają kto stoi za Andrzejem Dudą. Kto w takim razie stoi za Bronisławem Komorowskim?
Wojciech Sumliński, autor książki „Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego”: W moim głębokim przekonaniu za urzędującym prezydentem stoją tacy ludzie jak mój były informator płk. Aleksander L. i jego przyjaciele ze służb wywodzących się jeszcze z PRL. Szeroko opisuję te związki, relacje, więzi w mojej książce. Tacy ludzie jak generał Buczyński, jak pan Mochol, pan Izydorczyk i wielu, wielu innych. Wszystkich ich łączy to, że wywodzili się z tajnych służb PRL, a potem kontynuowali karierę w wojsku w tzw. III RP.
Jak Pan oceni nieobecność Bronisława Komorowskiego podczas debaty kandydatów na prezydenta?
Z jednej strony jest to forma lekceważenia. To pokazanie, że jest on ponad wszystkimi. Z drugiej strony, to jednak przejaw strachu. Wbrew pozorom lekceważenie i strach nie wykluczają się w tej sytuacji. Pan prezydent Komorowski zdaje sobie sprawę, że większość polityków ma swojego trupa w szafie, ale pan Komorowski ma całe cmentarzysko. Ma też świadomość, że to cmentarzysko powoli zostaje odkrywane, kawałek po kawałku. Pewne pytania są nieuchronne, a dobrych odpowiedzi pan Komorowski nie znajdzie. Dlatego prezydent stosuje sztukę uników i udawania, że pewnych sytuacji nie ma. Nie ma mojej książki, bo się do niej nie odnosi, nie było jego relacji z WSI. Jedyne co mu zostało to sztuka uników.
To chyba nie pierwszy raz, kiedy prezydent Komorowski stosuje taką taktykę?
Zastosował ją już 18 grudnia podczas przesłuchania w Pałacu Prezydenckim. Jak inaczej niż sztuką uników można nazwać niepamiętanie niczego? Nawet tego, czy czytał aneks do raportu z likwidacji WSI. Raz mówi, że go nie czytał, potem mówi, że czytał. Następnie twierdzi, że nie powie czy go czytał czy nie, bo jest to objęte tajemnicą państwową. Jestem prawie pewien, że taką taktykę będzie stosował do samego końca. Co inne pozostało człowiekowi, który kłamie? Nie jestem politykiem i mówię tak jak jest.
To, że kłamie wyszło też wczoraj na rozprawie. Gdy pan Andrzej Kowalski szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego w listopadzie 2007 roku mówił o tym, że ani Bronisław Komorowski, ani nikt inny nie powiadomił SKW, że jest jakieś domniemane przestępstwo Komisji Weryfikacyjnej ds. WSI. Przypomnę tylko, że Bronisław Komorowski twierdził, że tajna narada z jego udziałem, z udziałem Krzysztofa Bondaryka, płk. Leszka Tobiasza i Pawła Grasia i przekazanie tej sprawy ABW miała miejsce tylko dlatego, że SKW działała w tej sprawie opieszale. Prezydent nie rozumiał, dlaczego SKW działa w tej sprawie tak wolno i dlatego odbyła się ta narada. A szef SKW mówi wprost, że nie działali w tej sprawie, bo nikt ich o tym nie powiadomił. Kto w takim razie kłamie? Andrzej Kowalski czy Bronisław Komorowski? Szef SKW odpowiedział na rozprawie wprost, że z całą pewnością on mówi prawdę. A dlaczego prezydent mówi nieprawdę? Być może jest to świadome kłamstwo, a być może po prostu nie ma o pewnych rzeczach zielonego pojęcia. I takich nieprawd w wydaniu pana prezydenta jest całe mnóstwo. Znów odwołam się do tej rozprawy. Andrzej Kowalski twierdzi, że narada takich person nie mogłaby się odbyć bez sporządzenia formalnego protokołu. Nie powstała żadna notatka. To pokazuje, że to nie była żadna narada, tylko nieformalny związek 4 osób, które spotykają się prywatnie i ustalają grę operacyjną na własną rękę. Robią to: druga osoba w państwie, szef ABW, członek parlamentu odpowiedzialny za służby specjalne i pułkownik Wojskowych Służb Informacyjnych. To spotkanie prowadzi do próby skompromitowania Komisji Weryfikacyjnej i przy okazji zniszczenia także mnie.
Pan Komorowski śmie pytać, kto stoi za Andrzejem Dudą? Niech się obejrzy za siebie i zobaczy jacy ludzie stoją za nim.
Rozmawiał Tomasz Karpowicz
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/243779-wojciech-sumlinski-wiekszosc-politykow-ma-swojego-trupa-w-szafie-komorowski-ma-cale-cmentarzysko-nasz-wywiad