Politycy PO: Urszula Augustyn i Mariusz Witczak zapewniali w środę, że nie ma zagrożenia prywatyzacją Lasów Państwowych. PiS wyimaginował sobie zagrożenie, przed którym chce bronić lasy - uważa PO. To komentarz do najnowszego spotu kandydata PiS na prezydenta Andrzeja Dudy.
W spocie Dudy, który trafił we wtorek do internetu, widać rodzinę z dwójką dzieci na przejażdżce rowerowej po lesie. W pewnym momencie dziewczynka zsiada z roweru, chce pobiec w głąb lasu i wpada na metalowe ogrodzenie, na którym widnieje informacja „teren prywatny”.
Głos lektora komentuje: „Bronisław Komorowski zlekceważył 2,5 miliona podpisów w obronie lasów; według mediów zgadzał się na sprzedaż polskich lasów dla zdobycia środków na rekompensaty za powojenne wywłaszczenia. Polacy nie zgadzają się na to. Polskie lasy w polskich rękach”.
ZOBACZ: „Polskie lasy w polskich rękach!” - Nowy spot Andrzeja Dudy
Witczak ocenił, że zarzuty podnoszone w spocie to „absolutne kłamstwo”.
Nie ma takiego zagrożenia. Jest to kompletnie wydumany temat
—zaznaczył poseł PO na środowej konferencji prasowej. Zapewnił, że Polsce nie grozi prywatyzacja lasów.
Mamy z jednej strony ustawę, która gwarantuje, że Lasy są Państwowe i obrót tą ziemią zalesioną jest regulowany przez państwo, tak że nie ma żadnego problemu
—powiedział Witczak. Przypomniał, że w ubiegłym roku to m.in. głosami PiS odrzucony został projekt PSL nowelizacji konstytucji w sprawie zakazu prywatyzacji Lasów Państwowych. Propozycja zakładała, że lasy, stanowiące własność Skarbu Państwa, nie podlegają przekształceniom własnościowym, z wyjątkiem przypadków określonych w ustawie.
Chodziło o przypadki, w których przez las przebiegać ma np. linia energetyczna czy autostrada. Augustyn oceniła, że PiS doszedł do wniosku, iż „wielokrotnie powtarzane kłamstwo staje się prawdą”.
Robią to bardzo skutecznie - wychodzą na mównicę sejmową, powtarzają w kółko, że lasy będą prywatyzowane, sprzedawane
—dodała minister w kancelarii premiera.
Naprawdę zastanawiamy się na tym, w jaki sposób można wydedukować jeszcze, żeby bronić lasy przed czymś, co nie istnieje, przed wyimaginowanym, kłamliwym zagrożeniem i robić z tego spoty kampanijne
—mówiła Augustyn. Jej zdaniem, „posuwanie się do takich praktyk jest niegodne”. Podczas ubiegłorocznych prac w Sejmie nad projektem zmian w konstytucji posłowie PiS argumentowali, że zawiera on „puste zapisy”.
Wszystko to już jest w konstytucji, tylko trzeba mieć wolę jej przestrzegania
—mówił w listopadzie poseł Dariusz Bąk. Politycy PiS podkreślali ponadto, że są zwolennikami przeprowadzenia referendum ws. przyszłości Lasów Państwowych. W Sejmie wciąż czeka obywatelski wniosek w tej sprawie.
Najwyraźniej politycy PO zapomnieli o depeszach wysyłanych przez amerykańskiego ambasadora w Polsce do Waszyngtonu, ujawnionych przez Wikilekas. Wynika z nich jasno, że PO już w 2009 r. planowała skok na lasy. Komorowski chciał je spieniężyć, by wypłacić odszkodowania za mienie pożydowskie.
Ryb, PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/243479-po-twierdzi-ze-nie-ma-planow-prywatyzacji-lasow-to-klamstwo-pis-straszy-wyimaginowanym-zagrozeniem