"Rewolucyjny idealista" Feusette do "realisty" Warzechy: Milczenie, nawet najbardziej wymowne, nie zawsze jest złotem

fot. TVP Info/ wPolityce.pl
fot. TVP Info/ wPolityce.pl

Więc wiem, że nie zaczyna się zdania od „więc”, ale jestem usprawiedliwiony, bo naprawdę nie wiem, jak zacząć tę skromną polemikę z kolegą Warzechą, by nie podpalać już nie tylko Polski, ale i własnego gniazda. Więc zacząłem od więc, teraz już pójdzie. Drogi Łukaszu, żadna to nowina, i dla Ciebie, i dla mnie, że w wielu sprawach poglądy mamy skrajnie odmienne. Sam o tym pisałeś, ja nie oponowałem, a lista owych spraw chyba się poszerza. I dobrze, pluralizm opinii – czyż nie o to walczymy z mainstreamową zarazą?

Jak widzisz – już prowokuję. Bo mam wrażenie, że ja, owszem, walczę, a ty, owszem, walczysz, ale bardziej z tymi, którzy coś w sprawie skorumpowanych politycznie polskich mediów czynić próbują. Twierdzisz zatem, że rzecznik PiS, Marcin Mastalerek uczynił bardzo źle, wychodząc wczoraj ze studia TVP na znak protestu przeciwko wyraźnemu promowaniu tam jednego z kandydatów na urząd prezydenta. Mało tego – twierdzisz, że kto sądzi inaczej (a więc np. ja) – ten „rewolucyjny idealista”, ty zaś jesteś „realistą”.

CZYTAJ TEŻ: Kampania Dudy: gdzie jest strategia? „Mastalerek powinien siedzieć w studiu do końca programu i twardo dyskutować”

Pochylę się nad tą kwestią. Twierdziłeś wielokrotnie, gdzie tylko się da, że nigdy, przenigdy nie będziesz oceniał pracy innych dziennikarzy. Jak rozumiem – jesteś ponad to, zazdroszczę. Pytanie tylko, czy zawsze jesteś ponad, czy może tylko wtedy, gdy skandaliczne zachowanie mainstreamowych wykidajłów nie uderza bezpośrednio w Ciebie – jak wtedy gdy red. Kulczycki sugerował, że opłaca Cię sztab Andrzeja Dudy? Opuściłeś studio, choć nie w trybie tak pilnym, jak rzecznik Mastalerek. Dlaczego zatem o innych przypadkach chamstwa i manipulacji prorządowych dziennikarzy wolisz „się nie wypowiadać”? Czyżbyś nie dostrzegał tej prostej zależności, że wizerunek polityka w mediach, zwłaszcza największych telewizjach i na najpopularniejszych portalach to 2/3 jego wizerunku w ogóle? Że mamy w Polsce demokrację właśnie medialną, a że media są kulawe, więc i ona ledwo dyszy? Zamykasz na to oczy? Nie uwierzę.

Cóż – w czasie, kiedy Ty wymownie milczysz, moja skromna osoba wraz z dziesiątkami dziennikarzy i blogerów, i to wcale nie wyborców PiS, bo na jakość mediów pomstują elektoraty wszystkich partii poza rządzącą, opisujemy proces prostytuowania się największych telewizji. I na ten proces odpowiedzią było wyjście Mastalerka. Twierdzisz, że gest ten wpisuje się w podział na Polskę racjonalną i radykalną. Czyżbyś sam w niego uwierzył? A może sądzisz, że uwierzyli w niego Polacy? Którzy? Głosujący na Bronisława Komorowskiego – których liczba coraz wolniej, ale wciąż jednak spada?

Piszesz na Twittterze, że „znowu to samo”, mając na myśli bliżej mi nierozpoznany „zachwyt” decyzją Mastalerka. Jakbyś sam nie dostrzegał, że tym samym zwrotem można zrecenzować także Twoją ostatnią publicystykę. Bo przecież – skoro PiS, to znowu źle, znowu fatalnie, znowu bez namysłu, znowu bez efektów, a jak już wygrają wybory, będziesz powtarzał, że przegrali. Ja wiem, że to tylko publicystyczny trik, ale czy Czytelnicy, także ci, których podejrzewasz o podatność na orędzia prezydenta, też będą to rozumieli?

Gorzej (dla mnie jako Twego czytelnika), że takie „znowu źle” znosi Cię, moim zdaniem, na manowce. Jak ostatnio – gdy pisałeś, że Kukiz odbiera głosy Komorowskiemu, a kiedy zapytałem na Twitterze – dlaczego w takim razie tak bardzo chwali go Tomasz Nałęcz, najpierw próbowałeś to sprowadzić do absurdu, a potem stwierdziłeś, że – po prostu - liczy na poparcie elektoratu Kukiza w II turze. Antysystemowcy mają zatem według Ciebie zagłosować na króla systemu, a przynajmniej w to właśnie wierzy dziś Tomasz Nałęcz? Nie muszę Cię zapewniać, że i w tej kwestii zdania mamy zupełnie odmienne. Różne rzeczy można o Nałęczu napisać, ale dwa do dwóch potrafi jeszcze dodać na pewno.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.