„Dziś wieczorem” w telewizji zapewne znów Komorowski… TVP nieczysto gra przeciwko Dudzie i nawet nie udaje, że jest inaczej

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wPolityce.pl/TVP Info
fot. wPolityce.pl/TVP Info

Przemysł przykrywkowy idzie pełną parą. Obserwujemy natłok przedziwnych wywiadów z zupełnie nietendencyjnymi, spontanicznymi pytaniami ze strony niezależnych przecież dziennikarzy. Obiektem „wywiadowanym” coraz częściej jest Bronisław Komorowski, to zrozumiała strategia - im więcej go przecież w telewizjach, tym lepiej (dla niego).

Telewizja Polska, o czym piszę także w najnowszym numerze tygodnika „wSieci” doskonale wpisuje się w brudna kampanię, która ma na celu wywindowanie „kandydata wszystkich Polaków” Bronisława Komorowskiego i maksymalne zbicie popularności kandydata PiS Andrzeja Dudy.

CZYTAJ TAKŻE: „wSieci”: Ujawniamy spisek w kancelarii premiera. Politycy, media i urzędy publiczne w brudnej kampanii przeciwko PiS

TVP jest potężną siłą, ma moc oddziaływania na miliony widzów. Aby wypełnić plan wyeliminowania opozycji nie musi się posuwać (choć to się oczywiście zdarza, ale o tym za chwilę) do prezentowania materiałów uderzających w opozycję. Wystarczy, że kandydat opozycji zostanie raz i drugi przemilczany, że jego przekaz nie dotrze do widzów. Z drugiej strony Telewizja Polska to teraz arena festiwalu występów Bronisława Komorowskiego, który chyba w publicznej czuje się na tyle dobrze, że sam wybiera sobie czas, kiedy zechciałby wystąpić.

CZYTAJ TAKŻE: TYLKO U NAS. Zaproszenie Bronisława Komorowskiego do TVP wbrew ustaleniom ze sztabami. Telewizja sprzyja prezydentowi?

Przeanalizujmy to, w jaki sposób Telewizja Polska dba o to, aby kandydaci mieli równe szanse  w dostępie do anteny. Warto przejrzeć archiwum programu „Dziś wieczorem” - TUTAJ

Skupiam się tylko na tym jednym programie, bo wydaje mi się on wyjątkowo atrakcyjnie umieszczony w ramówce TVP. Zaczyna się jeszcze podczas flagowego programu informacyjnego, czyli „Wiadomości”, potem widz jest „przerzucany” do TVP Info.

Start Andrzeja Dudy w wyścigu o fotela prezydenckiego ogłoszono 11 listopada 2014 roku. Dzień później kandydat PiS był gościem programu Krzysztofa Ziemca w „Dziś wieczorem”. Od tego momentu nie zdarzyło się to ani razu.

W tym czasie (od 12 listopada 2014) Bronisław Komorowski gościł w tym programie - 7 razy (21.11.2014, 22.01.2015, 18.02.2015, 22.02.2015, 19.03.2015, 30.03.2015, 19.04.2015). Kandydat PSL Adam Jarubas wystąpił 4 razy (19.11.2014, 31.01.2015, 24.02.2015, 20.03.2015). Magdalena Ogórek tylko raz - 28.03.2015, podobnie Janusz Palikot - też tylko raz - 29.03.2015.

To, że Komorowski wprasza się do TVP to jedna sprawa, oczywiście bulwersująca, ale cóż biedny widz może wiedzieć o tych zakulisowych machlojkach. Jak już mu podadzą w telewizji prezydenta to ogląda. I cóż widzi? Warto przypomnieć niedawny program „Dziś wieczorem” z 19 kwietnia 2015 r. Prowadzącym był Piotr Kraśko, kto go zna mógł wyłapać kilka momentów, w których nawet ten „niezależny” dziennikarz musiał czuć się nieswojo i łykać tę zaserwowaną na własne życzenie żabę.

Kraśko podsunął temat. Otóż Andrzej Duda podczas Mszy Św. śpiewał „Boże coś Polskę…”. Sam redaktor próbował zastrzegać, że nie wiadomo, czy na pewno, ale być może kandydat PiS zaśpiewał w pewnym momencie „Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie”. Co gorsza, tak właśnie ten wers, już na pewno, a nie być może zaśpiewał Jarosław Kaczyński. I to właściwie wystarczyło, żeby Komorowski mógł popłynąć w bezpardonowym ataku na Dudę, że on taki niesamodzielny, jaki uzależniony od prezesa PiS. I tak przez kolejne pięć minut widz wysłuchał tyrady opartej na tym, że — podkreślmy - być może kandydat PiS zaśpiewał kawałek pieśni tak a nie inaczej.

To jest z pozoru bzdura, ale zwróćcie Państwo uwagę jakie siły i środki są angażowane właściwie tylko po to, aby padło zdanie/pytanie klucz, które otwiera Komorowskiemu pole do dyskredytowania kandydata. I, co najważniejsze nie dajmy temu kandydatowi odpowiedzieć. W imię zgody i bezpieczeństwa.

WIĘCEJ O BRUDNEJ KAMPANII PRZECIWKO PiS w TYGODNIKU „wSIECI”.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych