TYLKO U NAS. Wiplerowi zaledwie „zwrócono uwagę” za „lawirantkę” Kopacz. Kropla prawdy drąży skałę?

fot. PAP/Radek Pietruszka
fot. PAP/Radek Pietruszka

Kolejna głośna potyczka sejmowa została ostatecznie oceniona przez parlamentarnych etyków. Po Jarosławie Kaczyńskim, którego „sądzono” za słowa o sfałszowaniu wyborów, na wokandę trafił Przemysław Wipler za nazwanie Ewy Kopacz lawirantką.

W przypadku lidera PiS, jak informowaliśmy, sprawa skończyła się zwycięstwem Jarosława Kaczyńskiego, bo tak należy określić decyzję komisji o umorzeniu postępowania wszczętego przez Platformę.

CZYTAJ WIĘCEJ: TYLKO U NAS. Komisja etyki uchyla postępowanie wobec Kaczyńskiego za słowa o sfałszowaniu wyborów! I gdzie te „odmęty szaleństwa”?

Za spektakularną porażkę PO można uznać też przypadek Wiplera, któremu komisja etyki,  za określenie Ewy Kopacz mianem lawirantki, jedynie „zwróciła uwagę”. W głosowaniu upadł wniosek o udzielenie niezrzeszonemu posłowi, podpory partii KORWiN Janusza Korwin-Mikkego, ostrzejszej kary upomnienia. Wipler mógł też zostać ukarany naganą. Ale, wbrew pretensjom Platformy, nie został…

Decyzję poprzedziła dyskusja, podczas której Wipler mógł przedstawić swoje racje. Poseł skrzętnie z tego skorzystał, nie pozostawiając suchej nitki zarówno na Ewie Kopacz, jak na broniących jej politykach PO.

Słowem „lawirantka’ posłużyłem się zgodnie ze słownikowym znaczeniem tegoż pojęcia i pozwoliłem sobie, w tej konkretnej sytuacji, z uwagi na wcześniejsze zachowania pani premier, określić ją tym wyrażeniem

— Wipler zaczął od definicji „lawirantki”.

Poseł wyraził zdziwienie przesadnie agresywną reakcją części posłów na to określenie. Według Wiplera stało się tak ponieważ niektórzy zamiast „lawirantki” usłyszeli… bardziej dosadne określenie.

Nie słuchali dość uważnie mojego wystąpienia i wydawało im się, że usłyszeli zupełnie inny wyraz z moich ust, też zaczynający się na literę „l”, ale z pewnością nie była to lawirantka. Wydawało im się, że określiłem panią premier sformułowaniem, które opisuje kobiety parające się na co dzień profesją, z której zyski w naszym kraju są nieopodatkowane, a ona sama jest uważana za najstarszy zawód świata

— relacjonował Wipler.

Natomiast jeśli chodzi o „lawirantkę”, jak podkreślał poseł, to znaczenie tego wyrazu powinno być znane każdemu polskiemu dziecku, które nie unika obowiązku szkolnego.

Zgodnie z definicją słownikową oznacza to kluczyć, mydlić oczy, manewrować, wić się w zeznaniach, manipulować, kombinować, a nawet dyplomatyzować. Krótko mówiąc, lawirować oznacza, że nie idzie się do celu prostą drogą, tylko raz w prawo, raz w lewo i unika się jednoznacznego postawienia sprawy i opisywania rzeczywistości taką, jaka ona naprawdę jest

— przypominał Wipler.

Jego zdaniem, postawa premier Kopacz, zwłaszcza jeśli chodzi o jej podejście do posłów opozycji, całkowicie odpowiada znaczeniu słowa lawirantka. Mogę podać szereg innych przykładów, które potwierdzą, że pani premier Ewa Kopacz lawirowała jako osoba publiczna, np. jako minister zdrowia, jako marszałek Sejmu, a także już jako premier rządu. Nie trzeba wcale być superznawcą tematyki politycznej, aby wiedzieć, że polityk, który podejmował takie działania jak pani Kopacz, w pełni mieści się w językowej definicji słowa „lawirować”

— mówił Wipler.

I dodał:

Możemy oczywiście używać eufemizmów i mówić, że np. oszczędnie gospodarowali prawdą lub posługiwać się innymi tego typu zwrotami, być może pan marszałek zaproponuje jakieś bardziej eleganckie wyrażenia, ale chyba nie o to chodzi. Jak ktoś mówi nieprawdę i dopuszcza się wyborczego oszustwa, to mówi nieprawdę i dopuszcza się takiego oszustwa.

Wipler ani na jotę nie zmienił swego zdania o „lawiranckim” charakterze działalności politycznej Ewy Kopacz, a wręcz wyostrzył swoją opinię. A mimo to komisja etyki nie ukarało go ani naganą, ani upomnieniem, lecz zdecydowała się zastosować zaledwie „zwrócenie uwagi”. W połączeniu z niedawną decyzją komisji o umorzeniu postępowania wobec Jarosława Kaczyńskiego, daje to do myślenia. Czyżby kropla prawdy zaczynała drążyć skałę?

CZYTAJ TEŻ: 10 powodów, dla których Kopacz może zostać uznana za „lawirantkę”! Podręczna ściągawka dla sejmowych etyków…

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych