Matka Andrzeja Dudy zbiera podpisy dla syna. „Mama to Mama. A podpis to nie głos”

Fot. Profil A. Dudy/Facebook
Fot. Profil A. Dudy/Facebook

Profesor dr hab. inż Janina Milewska Duda „prosiła” swoich studentów podczas wykładu na uczelni, o to, żeby podpisali się pod listami poparcia dla jej syna - Andrzeja Dudy, kandydata na prezydenta PiS

— grzmi „Fakt” wskazując, że matka Andrzeja Dudy złamała prawo.

Prowadzenie agitacji wyborczej w szkołach i to na wszystkich szczeblach jest jest stanowczo zakazana przez polską ordynację wyborczą

— wskazuje gazeta.

Dodaje, że sztab Andrzeja Dudy będzie się musiał tłumaczyć, ponieważ w agitację wyborczą w placówce edukacyjnej zaangażowała się bowiem prof. dr hab. inż. Janina Milewska-Duda.

Dowodem ma być nagranie wykonane przez jednego ze studentów na Wydziale Energetyki i Paliw Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Podczas zajęć profesor jak sama mówi na nagraniu – na prośbę syna – zbierała od studentów podpisy poparcia dla kandydata PiS.

Tekst, który wyglądał jak żart Prima Aprillisowy, wzbudził zainteresowanie w mediach internetowych.

Do sprawy odniósł się również sam Andrzej Duda.

Nie pomyślałbym nawet by Rodziców do czegokolwiek namawiać… Mama to Mama. A podpis to nie głos

— napisał na Twitterze.

Zaś w czasie wizyty na Lubelszczyźnie Duda tłumaczył:

Mama to mama. Rodzice zawsze wspierają swoje dzieci, w każdej normalnej rodzinie, która się kocha. Mogę powiedzieć jedynie tyle, że jeśli ktoś ze studentów poczuł się niekomfortowo, to jest mi z tego powodu bardzo przykro i go przepraszam. Proszę, żeby to złożyć na mój karb. Tyle mogę powiedzieć. Mama to mama. Studenci to dorośli ludzie, każdy sam podejmuje decyzje wyborcze. A zbieranie podpisów to jeszcze nie jest głos

— tłumaczył Andrzej Duda.

wrp

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.