Sprawa wyroku na Mariusza Kamińskiego wzburzyła opinię publiczną i komentatorów. Nawet krytycy PiSu i rządów PiSu przyznają, że wyrok na byłego szefa CBA był kuriozalny. Mówili o tym były minister rządu PO-PSL Zbigniew Ćwiąkalski oraz skonfliktowany z PiSem Janusz Kaczmarek, który został odwołany z MSWiA w związku z przeciekiem ws. afery taśmowej. Obaj bronili Kamińskiego. Również człowiek służb PRLowskich, Gromosław Czempiński wskazuje, że skoro akcja CBA doprowadziła do skazania dwóch ludzi kierownictwo Biura nie powinno zostać skazane. Senator PO Jan Rulewski wskazywał zaś wbrew orzeczeniu sądu, że „prowokacje powinny być przeprowadzane, stanowią skuteczną formę walki z korupcją”.
Jak widać niesmak po skazaniu byłego szefa CBA jest powszechny i dotyka osób niekojarzonych w żaden sposób z PiSem. Jednak to nic nie znaczy w gazecie Michnika. Tam, jest święto. Jak rozumieć to święto i ten wyrok wyjaśnia cyngiel z Czerskiej Wojciech Czuchnowski.
PiS i jego zwolennicy próbują zakrzyczeć prawdę. A jest ona dla nich przykra. Otóż za surowe wyroki dla Kamińskiego, jego zastępcy Macieja Wąsika i dwóch funkcjonariuszy, którzy dali się zniewolić urokom IV RP, odpowiedzialność ponosi Jarosław Kaczyński
— tłumaczy Czuchnowski. Jak widać każda okazja dobra, żeby zaatakować znienawidzonego lidera partii opozycyjnej.
Co ma Kaczyński wspólnego z wyrokiem na Kamińskiego?
W ciągu dwóch lat rządów swojej partii wcielał on (Kaczyński – red.) bowiem w życie, ręka w rękę z Ziobrą, wizję państwa, którego zbrojnym ramieniem w dziele zwalczania „układu” i oczyszczania Polski miało być CBA. W szeregu z CBA karnie szły Instytut Pamięci Narodowej z programem totalnej lustracji, speckomisja Antoniego Macierewicza ds. likwidacji WSI i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego
— szerzy swoje insynuacje Czuchnowski. Próbuje w ten sposób pokazać proces naprawy państwa i wzrost jego bezpieczeństwa w krzywym zwierciadle. Jednak nie bardzo mu to wychodzi…
Czuchnowski oszczerczo tłumaczy następnie, co działo się w CBA.
Do pracy przystąpili tak gorliwie, że Wąsik miał na biurku stanowisko do odsłuchiwania kontrolowanych przez CBA rozmów, a Kamiński osobiście jeździł do aresztu, by straszyć zatrzymanego przez agentów dr. Mirosława G.
— twierdzi Czuchnowski, wyliczając „grzechy” szefostwa CBA. Ciekawe, jak daleko może się posunąć „dziennikarz” z Czerskiej, w wymyślaniu grzechów IV RP…
Jak widać daleko. Zdaniem Czuchnowskiego PiS w sposób niegodziwy formowało listy wyborcze.
Gdy IV RP po dwóch latach poniosła porażkę, PiS rzucił swoim funkcjonariuszom koło ratunkowe, wciągając ich na listy do Sejmu. Posłami zostali Kamiński, Macierewicz i szef ABW Bogdan Święczkowski. Dla Wąsika znalazła się posada szefa klubu radnych PiS w Warszawie. Mandat poselski dostał nawet Tomasz Kaczmarek - agent Tomek
— wylicza swoje absurdalne tezy.
Kaczyński, robiąc z polityków funkcjonariuszy, a potem na powrót z funkcjonariuszy posłów, zburzył bariery, które w demokracji powinny oddzielać służby specjalne od czynnej polityki. Dowiódł, że w państwie przez niego rządzonym agent tajnej policji może oczekiwać nagrody i immunitetu, jeśli gorliwie realizuje linię partii
— tłumaczy Czuchnowski.
Co ciekawe, ten sam dziennikarz i ten sam medialny organ milczeli, gdy szefem ABW, najważniejszej służby w Polsce został Krzysztof Bondaryk, wprost wzięty z wielkiego biznesu, z jednej z telefonii komórkowych, które jako szef ABW miał kontrolować. Choć zachodził tu groźny konflikt interesów gazeta z Czerskiej milczała. Woli krzyczeć teraz…
Czuchnowski jednak liczy, że III RP będzie kontynuowała swoje rozliczenia z PiSem, a nie zacznie rozliczać władz. Dziennikarz już przebiera nogami, licząc, że III RP skaże i innych posłów opozycji.
Wyroki na Kamińskiego i Wąsika to nie koniec. Za kłamstwa i pomówienia w raporcie o WSI przed sądem stanie jeszcze Macierewicz, a zarzuty łamania prawa postawiono już agentowi Tomkowi
— ma zdaje się nadzieje Czuchnowski. Dalej sędziowie! Do dzieła - zdaje się namawiał i apelować autor tekstu.
Dziennikarz już sam zresztą wydał wyrok:
Nie są rozliczani jako opozycyjni politycy, ale jako funkcjonariusze i szefowie służb, którzy łamali prawo i przekraczali uprawnienia.
Po co w ogóle sądy? Skoro już wszystko wiadomo…
Jak widać gazeta Michnika bardzo liczy, że na skazaniu Kamińskiego się nie skończy. Wszak lista posłów PiS długa. Czyżby atmosfera Pryma Aprillis udzieliła się Czuchnowskiemu? Niestety można sądzić, że on tak na poważnie…
KL
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/239390-czuchnowski-zachwycony-wyroki-na-kaminskiego-i-wasika-to-nie-koniec-i-wskazuje-macierewicza-kaczmarka-kto-jeszcze