Boli mnie, gdy próbuje się dla celów politycznych straszyć Polaków…

— mówiła premier Ewa Kopacz podczas konferencji prasowej w KPRM, gdzie szefowa rządu - w towarzystwie swojego gabinetu - świętowała półrocze swojej pracy w fotelu premiera.

Świętowała bardzo krótko, czytając z kartki przygotowane kilkominutowe przemówienie. Szefowa Platformy rozpoczęła jednak od… odczytania ataku w opozycję. Ostrego ataku.

Radykalizm naszych oponentów narasta, a język debaty publicznej staje się coraz bardziej brutalny. Boli mnie, gdy próbuje się dla celów politycznych straszyć Polaków. Dobitnie wybrzmiało to, gdy przyjmowaliśmy konwencję antyprzemocową i ustawę ws. regulacji niepłodności i in vitro. (…) Straszono nas euroregionami, konstytucją z 1997 roku, wejściem do UE, straszono traktatem lizbońskim - żadna z tych gróźb się nie sprawdziła. Ci, którzy straszyli, nie mieli racji wtedy, nie mają i teraz!

— irytowała się Kopacz.

CZYTAJ WIĘCEJ: Jarosław Kaczyński do Ewy Kopacz: Żadne pół roku rządu, tylko siedem lat afer Platformy. „Jest za to odpowiedzialna i nie ma się z czego cieszyć”

Kopacz mówiła też o bezpieczeństwie, konieczności wzmocnienia armii, podniesieniu wydatków na obronność i programie „senior - wigor”.

Żadna z konkretnych spraw nie była sprawą dzielącą Polaków - to zaproszenie do współpracy. Współpracy ze strony opozycji zabrakło, ale nadal będę otwarta na dialog i współdziałanie. Pytam - gdzie jest polityka w dodatkach na żłobki, wydatkach na edukację czy wychowanie?

— dopytywała.

Zakończyła, zapewniając, że jej pracodawcą są obywatele. Nie przewidziano pytań od dziennikarzy.

svl

---

Ciekawa pozycja, po którą warto sięgnąć! „Triumf człowieka pospolitego” autorstwa Ryszarda Legutko.

Książka dostępna wSklepiku.pl. Polecamy!