Trzy lata więzienia za obrazę dewiantów seksualnych? Resort sprawiedliwości zainteresowany zmianą prawa

Fot. sxc.hu
Fot. sxc.hu

Brak tolerancji wobec dewiantów seksualnych może niebawem grozić więzieniem. Według projektów ustaw wniesionych do Sejmu przez Sojusz Lewicy Demokratycznej i były Klub Ruchu Palikota, za groźby pod adresem homoseksualistów i transseksualistów można będzie dostać wyrok nawet pięciu lat więzienia. Jak donosi „Rzeczpospolita”, kontrowersyjne projekty poparło Ministerstwo Sprawiedliwości.

Ruch Palikota i SLD złożyły w 2012 r. projekty zmian w kodeksie karnym, zakazujące znieważania ze względu na m.in. orientację seksualną i tożsamość płciową. Ministerstwo Sprawiedliwości kierowane przez Jarosława Gowina wystawiło negatywną opinię. Jednak po przejęciu resortu przez Cezarego Grabarczyka, stanowisko rządu uległo zmianie. Zmiany tej oczekiwała minister ds. równości Małgorzata Fuszara.

Nie wykluczam sytuacji, że projekty wrócą pod obrady podkomisji na przełomie maja i czerwca

— powiedział „Rz” Jarosław Pięta z PO, szef podkomisji zajmującej się w Sejmie kodeksem karnym, sugerując, że może dojść do przyjęcia przepisów.

CZYTAJ WIĘCEJ: „Ktokolwiek odważy się negatywnie ocenić dewiację, zostanie ukarany”. „wSieci” o bardzo groźnym projekcie ustawy

W chwili obecnej, pokrzywdzeni sami muszą wnieść akt oskarżenia. Według nowych przepisów zrobiłby to prokurator. Za znieważenie osób homo- i transseksualnych groziłyby trzy lata więzienia, podobnie jak dziś w przypadku agresji słownej z uwagi na przynależność narodową, etniczną, rasową, wyznaniową lub ze względu na bezwyznaniowość.

Poseł prof. Krystyna Pawłowicz, konstytucjonalista, podkreśla w rozmowie z Radiem Maryja, że projekty zostały skrytykowane m.in. środowiska sędziowskie. Zaznacza, że proponowane zmiany są dalece niebezpieczne i nieuzasadnione.

To wszystko jest wykonaniem i kontynuacją bez zgody w wyborach, bez zmiany konstytucji. Bez żadnej legitymacji wyborczej ten rząd kontynuuje wprowadzanie chorej ideologii gender, polegającej na tym, że promuje się patologie seksualne. Osoby zaburzone seksualnie górują dziś politycznie, ponieważ rząd im sprzyja. Rząd z kolei nie ma żadnej legitymacji – ani wyborczej, ani konstytucyjnej. To jest skandal. Karne zakazy i kary więzienia i grzywny za wyrażanie swojego poglądu? Każdy z nich, kto poczuje się dotknięty, będzie jakby miarą przestępstwa. Nikt nie lubi, jak coś mu się wytyka, natychmiast powie, że czuje się dotknięty, dyskryminowany, że jest to mowa nienawiści

– podkreśla poseł Krystyna Pawłowicz.

Środowiska pro-life, ruchy obywatelskie, prorodzinne, patriotyczne i konserwatywne szeroko zbojkotowały nowelizację ustawy antydyskryminacyjnej. Podkreślają, że takie przepisy mają na celu blokowanie debaty na temat praw mniejszości seksualnych.

mall / Rzeczpospolita, RadioMaryja.pl

CZYTAJ TAKŻE: „Nowelizacja antydyskryminacyjna jest nieobliczalna, nie da się przewidzieć ilości absurdów, które może wykreować”. NASZ WYWIAD


Polecamy wSklepiku.pl książkę naszej publicystki Marzeny Nykiel „Pułapka Gender. Karły kontra orły, czyli wojna cywilizacji”.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.