Piotrowska pojechała do domu zamiast do rannych w zamachu w Tunezji?! MSW zaprzecza…

fot. profil MSW na Facebooku
fot. profil MSW na Facebooku

Według „Faktu”, szef MSW Teresa Piotrowska pojechała do domu w rodzinnej Bydgoszczy zamiast na lotnisko do rannych w terrorystycznym zamachu Polaków, którzy w ubiegły piątek wrócili do kraju. Resort zaprzecza, zapewniając, że minister wypełniała obowiązki służbowe.

Piątek, dzień powrotu do ojczyzny ośmiu Polaków rannych w ataku terrorystycznym w Tunezji. Dla naszych obywateli był najbardziej krwawy od chwili zamachów w Nowym Jorku w 2001 r. Jednak dla minister spraw wewnętrznych Teresy Piotrowskiej ( 60 l.) te fakty nie znaczą nic! Mimo że to ona odpowiada za pomoc dla polskich turystów rannych w Tunisie – na lotnisku ich nie wita! Już koło południa służbową limuzyną z ochroniarzami pędzi do domu!

— relacjonuje „Fakt”.

Gazeta przypomina, że ranni z lotniska zostali natychmiast przewiezieni do szpitala MSW w Warszawie, a całej operacji przyglądała się tylko rzeczniczka MSW Małgorzata Woźniak. Piotrowskiej nie było…

Czyżby pani minister kompletnie nie interesował powrót do kraju Polaków rannych w zamachu w Tunisie? Na to wygląda, ponieważ wojskowa Casa z ośmioma rannymi na pokładzie wylądowała na wojskowym lotnisku w Warszawie w piątek po godz. 22 wieczorem, gdy Piotrowska z pewnością była już w domu

— pisze publicysta „Faktu” Artur Kowalczyk.

Po publikacji „Faktu” MSW wystosowało komunikat, w którym określa informacje gazety jako nieprawdziwe.

Informuję, że dzisiejszy „Fakt” podaje nieprawdziwe informacje, że w piątek 20 marca minister spraw wewnętrznych Teresa Piotrowska „nie interesowała się losem Polaków rannych w Tunisie”, którzy zostali sprowadzeni do kraju i „już koło południa służbową limuzyną z ochroniarzami pędziła do domu

— oświadcza rzecznik prasowy resortu.

Informuję, że piątkowy wyjazd minister Teresy Piotrowskiej wiązał się z wypełnianiem obowiązków służbowych, a nie wyjazdem do rodzinnej Bydgoszczy, jak twierdzi „Fakt”. Szefowa resortu spraw wewnętrznych udała się do Gdańska, a następnie, na terenie województwa pomorskiego, wzięła udział w spotkaniach z przedstawicielami podległych służb – Policji i Państwowej Straży Pożarnej

— twierdzi Woźniak.

I dodaje:

Nieprawdziwe są również informacje, jakoby minister Teresa Piotrowska „nie interesowała się losem rannych Polaków”. Decyzją szefowej MSW została uruchomiona grupa psychologów z Państwowej Straży Pożarnej i Policji, która pomagała poszkodowanym zaraz po ich przylocie na Lotnisko Chopina. W specjalnej grupie, która udała się do Tunisu, znaleźli się również psychologowie Państwowej Straży Pożarnej i Policji oraz dwóch lekarzy, m.in. ze szpitala MSW. Także decyzją szefowej MSW, 8 osób przetransportowanych 20 marca do Warszawy, otrzymuje kompleksową pomoc medyczną w Szpitalu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.

Dziwne, że minister resortu odpowiedzialnego za pomoc Polakom rannym w zamachu w Tunezji, zamiast osobiście doglądać działań MSW, wybiera się na rutynowe spotkania z policjantami i strażakami. Ale nie ona jedna zachowuje się w tej sprawie co najmniej zastanawiająco…

CZYTAJ WIĘCEJ: Szokująca relacja o zachowaniu ambasadora RP w Tunezji: „Był uśmiechnięty, zadowolony, świetnie się bawił!”

JUB/”Fakt”


Nowy numer „wSieci” już w kioskach! A w nim m.in. Marek Pyza i Marcin Wikło opisują szczegóły holenderskiego śledztwa dotyczącego katastrofy malezyjskiego samolotu, Ludwik Dorn w wywiadzie dla naszego tygodnika mówi o aktualnej kampanii prezydenckiej, o tym, jak bezlitosna jest matematyka dla Radosława Sikorskiego pisze Marek Pyza.

wSieci” - Największy konserwatywny tygodnik opinii w Polsce  w sprzedaży także w formie e-wydania.

Więcej na:http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.