Jarosław Kaczyński: Na emeryturę się nie wybieram. Prezes PiS przekonuje: "Andrzej Duda nie da się sterować. To silny i niezależny człowiek"

fot. PAP/Jakub Kamiński
fot. PAP/Jakub Kamiński

Zgoda i bezpieczeństwo” to jest hasło, z którym każdy się zgodzi

ocenia w rozmowie z „Faktem” Jarosław Kaczyński wyborczy slogan Bronisława Komorowskiego, dodając, że jednak ani zgody ani bezpieczeństwa Platforma nie zapewniła.

Z wywoływania konfliktów społecznych, przeciwstawiania jednych grup społecznych drugim PO uczyniła wręcz metodę sprawowania władzy. (…) O zgodzie mówi człowiek, który ma w życiorysie takie wypowiedzi jak „ślepy snajper” czy „jaki prezydent, taki zamach”. To w normalnym kraju powinno było zakończyć karierę polityczną Bronisława Komorowskiego. Tym bardziej że nieco później ten prezydent zginął w szczególnych okolicznościach. Wielu chorych obywateli dziś nie ma pewności, czy doczekają operacji, emeryci nie wiedzą, czy będzie ich stać na leki, matki i ojcowie muszą brać kredyty na wyprawki szkolne – to jest „bezpieczeństwo”, które Polakom zaoferowała PO i Bronisław Komorowski

— tłumaczy prezes PiS.

Polityk odnosi się do wypowiedzi Ewy Kopacz, która na konwencji wyborczej Bronisława Komorowskiego mówiła, że przechodzą ją ciarki na myśl, że może rządzić Prawo i Sprawiedliwość:

Mnie ciarki przechodzą, gdy myślę, że w tak trudnych czasach mamy tak słabą i niekompetentną władzę

— stwierdza Kaczyński.

PO, Tusk, Komorowski w polityce zagranicznej okazali się całkowicie nieroztropni, naiwni, kompletnie mylili się w swoich ocenach. Tusk szukał przyjaciela w Putinie, a Komorowski w Janukowyczu. Polityka bezpieczeństwa z reguły bierze pod uwagę złe scenariusze, a nie robiono tego

— tłumaczy były premier, zwracając uwagę, że w czasie rządów PO nie wzmacniano ani naszej obronności - armii, ani sojuszy.

Doprowadziła do upadku armię, jesteśmy poza stołem rozmów w sprawie Ukrainy, mówi się o naszym bezpieczeństwie bez nas. Straciliśmy pozycję lidera, kreatora polityki wschodniej UE – nasze sojusze z Litwą, Łotwą, Estonią tak staranie budowane przez mojego śp. Brata, dziś są dużo słabsze. Płyniemy w głównym nurcie, tylko co z tego, jak nie mamy na niego żadnego wpływu?

— pyta Kaczyński.

Mówienie, że się podwyższy wydatki do 2 proc. PKB to śmieszny żart. Na modernizację armii Polska musi wydawać dużo więcej, bo jesteśmy w sytuacji trudnej. (…) Polska musi dokonać zasadniczej zmiany. Bo obecnie jesteśmy bezbronni. Potrzebujemy szybkich i realnych wzmocnień

— dodaje.

Jarosław Kaczyński komentuje słowa byłego wiceszefa MON - Romualda Szeremietiewa, który mówi, że Rosja może zrzucić bombę atomową na Warszawę. Zdaniem prezesa PiS to straszenie Polaków i mało realny scenariusz.

Kaczyński ocenia także, że

to, co się stało wokół tragedii smoleńskiej, w oczywisty sposób przekonało Moskwę, że nie trzeba się liczyć z żadnymi względami – ani politycznymi, ani moralnymi. (…) Polska zachowała się jak takie małe, skrajnie wystraszone państwo. Jak wytłumaczyć, zracjonalizować takie zachowanie? Ja widzę tylko jedno wytłumaczenie: zabiegi o stanowiska w UE.

Były premier komentuje także wystawienie przez jego partię Andrzeja Dudy na prezydenta. Zapewnia, że

Andrzej Duda nie da się sterować. To silny i niezależny człowiek.

Jego zdaniem nieuzasadnione są porównania do Kazimierza Marcinkiewicza:

Co do Marcinkiewicza, może dla niego byłoby dobrze, żeby był sterowany z tylnego siedzenia (śmiech). Niestety nim nie kierowałem, a on nie liczył się tak bardzo ani ze mną, ani z prezydentem. (…) Mogę dać każdą możliwą przysięgę, że częściej to ja ustępowałem bratu niż on mnie. To jest prawda, a nie całe te relacje, które miały dezawuować pozycję prezydenta. Dlatego te opowieści o kierowaniu i krążące opinie, że jest duży i mały Kaczor, należy między bajki włożyć. Byliśmy, można powiedzieć, Kaczorami w podobnych wymiarach. Jeżeli Andrzej Duda w tak trudnych okolicznościach będzie prezydentem, będzie tak samo. Andrzej Duda jest kandydatem poważnym i niezależnym, doskonale przygotowanym do pełnienia najważniejszych funkcji państwowych. Każdego dnia w tej kampanii to udowadnia

— stwierdza.

Kaczyński ponawia też swoje słowa o artykule w „Newsweeku”, w którym roztrząsane jest żydowskie pochodzenie teścia Andrzeja Dudy:

przypomina to ‘68 rok i dlatego nie warto tego komentować. Tego rodzaju ataki powinny się spotkać z jednoznacznym sprzeciwem i krytyką. Nie mogą się nigdy więcej powtórzyć, a ludzie, którzy za nie odpowiadają, powinni przestać funkcjonować w przestrzeni publicznej.

Dodaje też, że to co pisze tygodnik Lisa o zatrudnianiu na fikcyjnych etatach to bzdura.

Kaczyński zapewnia, że na emeryturę się nie wybiera:

Wiecie państwo, kiedy pierwszy raz zostałem uznany za zbyt starego i zestawiony z Chrzanowskim, który był rok młodszy od mojego ojca? W 1993 r., kiedy miałem 44 lata! Ówczesny 20-latek Piotr Zaremba pisał o mnie i o Chrzanowskim jako starych przywódcach prawicy. Czy ktoś miał pretensje do wieku Tadeusza Mazowieckiego, Bronisława Geremka, Wiesława Chrzanowskiego czy teraz Władysława Bartoszewskiego? Wielu znanych polityków odchodziło w wieku lat 90. Nie sadzę, by ze mną miało być tak samo, ale jeszcze się trochę ze mną pomęczycie!

— żartuje, dodając, że marszałkiem Sejmu być nie chce:

To funkcja zaszczytna, ale mało dynamiczna. Zupełnie nie dla mnie. Premier i szef partii – to jest to, co mnie interesuje. Innych ambicji nie mam

— podsumowuje.

mc, Fakt


Jeżeli chcesz się dowiedzieć co naprawdę myśli Polska Prawica, czy jej diagnozy wobec rzeczywistości i recepty na Polskę sprawdziły się czy nie - to musisz przeczytać tę książkę!

Konserwatyzm. Najlepsze Teksty Polskiej Prawicy”

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.