Jacek Kurski: "Czy to prawda, że Piotr P., szef powiązanego z WSI stowarzyszenia wokół SKOK Wołomin, często bywał w Pałacu Komorowskiego?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. M. Czutko
Fot. M. Czutko

To było pranie pieniędzy jak Amber Gold przez środowiska WSI i Platformy Obywatelskiej

mówił Jacek Kurski na antenie tok fm, komentując problemy SKOK Wołomin, opisywane szerzej przez wPolityce.pl kilka tygodni temu.

CZYTAJ WIĘCEJ: Przyjaciel (?) Bronisława Komorowskiego zatrzymany przez prokuraturę. „Mocne linki z Fundacją Pro Civili i WSI

Polityk bliski obozowi PiS-SP-PR przekonywał, że podejrzani ludzie, którzy pojawili się przy SKOK są związani z otoczeniem prezydenta Bronisława Komorowskiego.

Zaczynam się martwić o kampanię Bronisława Komorowskiego - coś, co miało zabić drugą stronę, rani tego, kto to zainicjował. Chciałbym dowiedzieć się, czy pan Piotr P. - szef stowarzyszenia WSI, które doprowadziło do bankructwa SKOK Wołomin - często bywał w Pałacu Bronisława Komorowskiego i czy wina, które stawiał panu prezydentowi pochodziły z tych pieniędzy?

— dopytywał Kurski.

W tej samej audycji Adam Bielan mówił o zarzutach wobec „Newsweeka” dotyczących przynależności do Unii Wolności.

Nie byłem UW. Wszyscy się deklarują… Widziałem oświadczenie Marcina Mastalerka, który przyznał, że nie mają zamiaru tego ukrywać, więc to nie jest kompromitująca informacja

— mówił polityk Polski Razem.

A Jacek Kurski dodawał, żartując:

To historyczny triumf Jarosława Kaczyńskiego. Przypomnę, że Jarosław Kaczyński swój pierwszy projekt, czyli PC, tworzył jako antytezę środowisk, które później tworzyły UW: najpierw ROAD, a potem UW. Jeśli po 20 latach kandydatem na prezydenta jest były działacz UW, a wcześniej kandydatem na premiera - pan profesor Gliński - były działacz UW, to można mówić o poszerzeniu oferty politycznej Jarosława Kaczyńskiego i historycznego nawracania ludzi na słuszną linię

— tłumaczył.

W rozmowie nie zabrakło też tematu podpisanej przez Bronisława Komorowskiego ustawy ws. tzw. konwencji antyprzemocowej. Adam Bielan nie krył swojego sceptycyzmu co do decyzji prezydenta:

Ten dokument jest nam do niczego niepotrzebny. Wszystkie zmiany w prawie, o których mówi konwencja, zostały wprowadzone w Polsce. To dokument ideologiczny, który sprawi, że spór ideologiczny w Polsce będziemy mieli przez najbliższe kilka lat. (…) Będą próby zmienienia programu nauczania, konwencja będzie narzędziem lewackich środowisk, by zmieniać rzeczywistość w Polsce

— zaznaczył.

Kurski sekundował:

Prezydent Komorowski dał wczoraj dowód, jak bardzo traktuje podpisanie tej ustawy w kategoriach doraźnej walki wyborczej. Palnął, że ta konwencja pozwoli ścigać gwałcicieli z urzędu - co zostało wprowadzone dwa lata temu, co podpisał sam prezydent… To świadczy o jego nieuctwie, a Platforma traktuje sprawy ideologiczne jako młot - by wyssać głosy brakujące na lewicy

— ocenił.

wwr, tokfm.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych