Przyjaciel (?) Bronisława Komorowskiego zatrzymany przez prokuraturę. "Mocne linki z Fundacją Pro Civili i WSI"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. M. Czutko
fot. M. Czutko

Fundacja Pro Civili w wielu kręgach obrosła legendą, dla innych pozostaje tajemnicą. Stojący za nią ludzie mogli przyczynić się do poważnego osłabienia Polski i wielomilionowych strat w mieniu wojskowym. Wiązani są z nią najważniejsi politycy w państwie, w tym Bronisław Komorowski, ale także agenci WSI. Czym była Pro Civili i co łączy ją z zatrzymanym dziś zarządem SKOK Wołomin?

SKOK-i postrzegane są często przez pryzmat jednego ugrupowania, przez pryzmat prawicy i konserwatyzmu. Intensywnie zaprzeczał temu stwierdzeniu zatrzymany dziś prezes SKOK-u Wołomin, Mariusz G. Na łamach wydawanego przez wołomiński SKOK pisma produkowała się Aleksandra Jakubowska i Michał Boni. W radzie nadzorczej SKOK-u Wołomin zasiadał Piotr P. – były agent WSI, powiązany z Fundacją Pro Civili i… Bronisławem Komorowskim.

Skoro jesteśmy przy obiegowych opiniach, to równie powszechne jest przekonanie, że SKOK-i (jako system) są połączone więzami nierozerwalnej przyjaźni z jedną z największych partii politycznych…

— pytał Mariusza (dziś) G. dziennikarz tygodnika Wprost pod koniec 2013 roku.

To przekonanie tyleż mylne, co szkodliwe – mówił wówczas G. Jak już wspomniałem, SKOK to system zrzeszający 55 instytucji, z których każda ma swoją specyfikę. […] Jasno widać, że zbyt bliskie związki części naszego środowiska ze światem polityki wcale nie wyszły kasom na dobre. […]

Wołomińska zmowa milczenia

Choć G. miał wówczas na myśli, prawicowe związki sektora SKOK, jego słowa okazały się prorocze.

Zarząd SKOK-u Wołomin został zatrzymany w związku z podejrzeniem o wyłudzenia kredytów na horrendalne kwoty. Pytanie nie brzmi jednak, jak do tego doszło, a dlaczego dopiero teraz ktoś się zajął wołomińskim SKOK-iem.

Przed wejściem w życie ustawy o SKOK, Kasa Krajowa przypominała o „zidentyfikowanym” podczas kontroli Kasy Krajowej „ryzyku w działalności tej kasy”. Poinformowała o problemie także Komisję Nadzoru Finansowego, która jednak nie zrobiła nic, aby ukrócić zachodzące tam procedery.

To nic nowego, KNF nie reagowała już wcześniej na zgłoszenia Kasy Krajowej. Tak było m.in. w przypadku informacji o złej kondycji SKOK-u Kopernik przejmowanego dziś przez jeden z banków.

CZYTAJ: Po naszym śledztwie. Komisja Nadzoru Finansowego wprowadza zarząd komisaryczny w SKOK im. Kopernika, zwanym „SKOK-iem Platformy”

Kiedy temat podejmowała Krajowa SKOK, KNF zbywał go milczeniem.

Oprócz Kasy Krajowej, także Ministerstwo Finansów skierowało do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez członków zarządu SKOK-u w Wołominie. Wówczas również nie zareagowała KNF.

Skąd trwająca do dziś zmowa milczenia? Być może wpływ na to miały związki SKOK-u Wołomin i jego działaczy ze światem biznesu i polityki oraz z półświatkiem będącym pozostałością służby bezpieczeństwa.

Kto stoi za Pro Civili

W radzie nadzorczej SKOK-u Wołomin zasiadał między innymi Piotr P. – były agent Wojskowych Służb Informacyjnych, bliski współpracownik płk. Aleksandra Lichockiego (ostatniego szefa Zarządu I Szefostwa WSW), były prezes Fundacji Pro Civili. Fundacji poświęcone zostały obszerne fragmenty Raportu z Weryfikacji WSI, a istotne miejsce w nich zajmuje obecny prezydent RP, a ówczesny minister obrony narodowej, Bronisław Komorowski.

W latach 2000-2001 pojawiły się plany restrukturyzacji wojskowego szkolnictwa wyższego i łączenia uczelni wojskowych. Plany opracowane przez dr. Krzysztofa Borowiaka zostały jednak storpedowane przez ówczesnego pełniącego funkcję ministra ON Bronisława Komorowskiego. Okoliczności i argumenty Komorowskiego były co najmniej niejasne.

Światło rzuca na nie dopiero bliższe spojrzenie na działalność Fundacji Pro Civili założonej w 1994 roku. Formalnie fundacja miała zajmować się ochroną pracowników i funkcjonariuszy służb państwowych i samorządowych. Tymczasem Pro Civili i powiązane z nią podmioty przyjmowały i realizowały szereg zleceń na rzecz Wojskowej Akademii Technicznej. Proceder polegał na realizacji fikcyjnych zamówień, których koszty ponosiła WAT.

Według informacji z tzw. Raportu Macierewicza, „Fundacja „Pro Civili” oraz powiązane z nią firmy były jednocześnie „pralnią pieniędzy”, które mogły pochodzić również z nielegalnej działalności grup przestępczych”.

Fundacja ostatecznie została całkowicie przejęta przez oficerów WSI (w tym m.in. przez płk. Marka Wolnego) i współtworzyła sieć spółek wykorzystujących Wojskową Akademię Techniczną

— podaje raport. Bronisław Komorowski, hamując reformę szkolnictwa wojskowego, mógł umożliwić dalsze wyprowadzanie, czy też nieformalną prywatyzację, majątku wojskowego. Fundacja Pro Civili i związani z nią ludzie stali się elementem systemu żerującego na majątku MON, ale też ważnym trybem machiny WSI osłabiającym państwo polskie od wewnątrz.

Więcej o Pro Civili, związanych z nią ludziach i działalności WSI oraz o stratach, jakie poniosła Polska, już wkrótce.

CZYTAJ TEŻ KONIECZNIE: Potwierdzają się wątpliwości podnoszone przez wPolityce.pl w artykule „Bardzo INNY SKOK”. „Czy zostanie wyjaśniona rola zasiadających we władzach SKOK WOŁOMIN ludzi znanych z raportu o likwidacji WSI?”

gim

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych