Kampania Komorowskiego... w oborze. Prezydent do krowy: "Palec possiesz?"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/Jakub Kaczmarczyk
PAP/Jakub Kaczmarczyk

Bronisław Komorowski w kolejnej podróży swoim bronkobusem trafił na wieś, a konkretnie do… obory, gdzie czekały na niego - poza fotoreporterami - krowy. Pan prezydent wyraźnie się obudził i odnalazł:

O! Widzę jakaś wyraźnie zainteresowana… O Tobie rozmawiamy!

— mówił Komorowski do przeżuwającego coś zwierzęcia.

Najwięcej entuzjazmu u zwierzchnika sił zbrojnych wywołał jednak jeden z cielaków. Kamery telewizji zarejestrowały scenę, w trakcie której Komorowski dał małej krowie swój palec do possania:

O! Jakie cielaki śliczne… Masz. Palec possiesz? Powinna possać… To moje dzieciństwo było. Uwielbialiśmy razem z siostrą dawać im palec. Oj, oj, oj,… Tak…

— cieszył się pan prezydent.

Cielak zresztą też wyglądał na zadowolonego. I tak minął dzień kampanii. Także wśród krów. I zapewne nieumytych nóg, bo przecież w oborze jak to w oborze…

CZYTAJ WIĘCEJ: I to dopiero wizja! Komorowski jeździ bronkobusem i opowiada: „Mamy wielkie zadanie, by Polski nie oddać we władanie smerfa Marudy!”

wwr, tvn24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych