Bronisław Komorowski w kolejnej podróży swoim bronkobusem trafił na wieś, a konkretnie do… obory, gdzie czekały na niego - poza fotoreporterami - krowy. Pan prezydent wyraźnie się obudził i odnalazł:
O! Widzę jakaś wyraźnie zainteresowana… O Tobie rozmawiamy!
— mówił Komorowski do przeżuwającego coś zwierzęcia.
Najwięcej entuzjazmu u zwierzchnika sił zbrojnych wywołał jednak jeden z cielaków. Kamery telewizji zarejestrowały scenę, w trakcie której Komorowski dał małej krowie swój palec do possania:
O! Jakie cielaki śliczne… Masz. Palec possiesz? Powinna possać… To moje dzieciństwo było. Uwielbialiśmy razem z siostrą dawać im palec. Oj, oj, oj,… Tak…
— cieszył się pan prezydent.
Cielak zresztą też wyglądał na zadowolonego. I tak minął dzień kampanii. Także wśród krów. I zapewne nieumytych nóg, bo przecież w oborze jak to w oborze…
wwr, tvn24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/236785-kampania-komorowskiego-w-oborze-prezydent-do-krowy-palec-possiesz