Choć wydawało się, że Bronisławowi Komorowskiemu nie może już przydarzyć się większa gafa niż ta w Japonii, prezydent znów pokazał, że… Orzeł może.
Głowa państwa i zwierzchnik sił zbrojnych w jednej osobie tym razem stał się bohaterem żartów za sprawą swojej wizyty w Poznaniu.
Komorowski podczas spaceru po mieście postanowił zasunąć rozporek. Niestety tu zdarzyła się mała (nomen omen) katastrofa…
Przypomnijmy, że mówimy o najwyższym przedstawicielu władzy w Rzeczypospolitej. Dobrze, że prezydent nie krzyknął „Chodź Szogunie!”.
gah
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/236345-rozporkowa-wpadka-komorowskiego-tak-prezydent-powital-poznan