Wieczorny show prof. Nałęcza: "Czy ktoś w Polsce myślał o Rosji, że to jest normalne państwo?" Sasin: "Przejrzeliście na oczy?"

wPolityce.pl/tvn24/tvp
wPolityce.pl/tvn24/tvp

Czy pan naprawdę sądzi, że ktoś w Polsce myślał o Rosji, że to jest normalne państwo demokratyczne?!

bulwersował się prof. Tomasz Nałęcz na antenie Polsat News, odnosząc się do niewpuszczenia przez Rosjan marszałka Senatu Bogdana Borusewicza, który chciał wybrać się na pogrzeb Borysa Niemcowa.

Doradca prezydenta Komorowskiego w pewnym momencie oburzył się, dodając, że nie będzie rozmawiał na temat kandydatury Andrzeja Dudy. Przekonywał też, że zarówno Platforma Obywatelska, jak i otoczenie Pałacu Prezydenckiego nie mieli nigdy złudzeń co do Władimira Putina.

Jacek Sasin ripostował:

Żyliśmy w ułudzie budowaną przez rządzących - budowaną przez elity, przez Platformę. Dobrze, że przejrzeliście na oczy, ale nie udawajmy, że było inaczej. Tak było!

— mówił.

CZYTAJ WIĘCEJ: Panie prezydencie, panie prof. Nałęcz - zapraszamy do polskiego piekła! Przecież w Pałacu odwagi nie brakuje…

Nałęcz odpierał też zarzut dotyczący zbyt małego zaangażowania.

Prezydent jest człowiekiem dialog, dzierga go jak tylko może… Ale w sytuacji konfliktowej musi być zaproszenie dwóch stron…

— ocenił.

I przekonywał, że prezydent jedynie przejęzyczył się w sprawie Żołnierzy Wyklętych.

Przejęzyczenie prezydenta w tej sprawie, którą pan przytoczył traktować jako manifest… Prezydent podtrzymał projekt przeciwnika, z jego inicjatywy, ze wspólnej inicjatywy dwóch prezydentów został uchwalony w 2011 roku Dzień Żołnierzy Wyklętych…

— wyliczał Nałęcz.

Zobacz wideo:

Nałęcz był też gościem programu Tomasza Lisa w TVP, gdzie wraz z Jackiem Kurskim dyskutowano o lokalizacji pomnika smoleńskiego.

Mam poczucie, że macie w Pałacu Prezydenckim intuicję, że wyjdzie jakaś straszna prawda o Smoleńsku, po tym co Putin nawyprawiał z zestrzeleniem malezyjskiego samolotu, co się stało w Mariupolu

— mówił Kurski.

Zarzucił, że władze chcą szybko postawić pomnik i „mieć go z głowy”.

Widzę, że pan strasznie liczy, że nas ogląda prezes Jarosław Kaczyński

— odpowiedział Nałęcz.

Kurski odpowiadał:

Odpowiem panu jak Jagiełło krzyżakom - poparć dla mojego powrotu do PiS u mnie dostatek

— śmiał się.

Proszę przyjąć Kurskiego do PiS-u, to przejrzy na oczy!

-– zaapelował na koniec programu Nałęcz, krzycząc do publiczności.

svl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.