Nie ma sensu karmić się lękami
— mówił Bronisław Komorowski w wywiadzie, którego udzielił Telewizji Polskiej w środowy wieczór.
Prezydent odniósł się w ten sposób do możliwości zaatakowania przez Rosję państw członkowskich NATO.
Żyjąc w tym miejscu Europy, trzeba pamiętać, że Polska nie jest w bezpiecznym miejscu. Ale żyjąc 25 lat w wolnej Polsce, która zyskała potężnych sojuszników, Polska nigdy tak bezpieczna nie była!
— mówił Komorowski.
Zapewnił, że „konflikt na granicy rosyjsko-ukraińskiej” bardzo go niepokoi, ale nie jest to powód do budowania nastrojów, że Polska prowadzi wojnę.
Prezydent przyznał, że świat zachodni „troszkę inaczej” widzi rolę Rosji.
My staramy się przekonywać Niemców i Francję do naszego punktu widzenia - my uważamy, że to, co się wydarzyło - zajęcie Krymu, pobudzenie separatyzmu - to zmiana na trwałe na wschód od NATO i UE. Nie cały świat zachodni widzi ten problem tak boleśnie i dramatycznie jak Polska i Ukraińcy. Jeśli chodzi o porozumienie w Mińsku, trzeba dać szansę na zweryfikowanie tej umowy do końca
— ocenił.
Jego zdaniem to do Ukrainy należy ocena tego, czy rozejm jeszcze istnieje.
Jadę w niedzielę do Kijowa, będę rozmawiał z prezydentem Poroszenką. Przedmiotem rozmowy będzie ocena tego, co się wydarzyło
— zaznaczył.
Komorowski nie chciał odnieść się do scenariusza, w którym Ukraina oddaje Donbas Rosji.
To, co grozi Ukrainie to rozbicie jedności ukraińskiej. To naruszenie i destabilizacja układu władzy na Ukrainie, doprowadzenie do konfliktu w tym obozie - i to niektórym się marzy. Trzeba uważać z podpowiadaniem rozwiązań dla Ukrainy, które mogą oznaczać głęboki konflikt na samej Ukrainie
— stwierdził.
Prezydent odniósł się też do potencjalnego ataku Rosji na kraje członkowskie NATO.
Nie ma sensu karmić się lękami, obawami i najczarniejszymi scenariuszami tylko po to, by się bać. Warto mieć w je głowie, by się na nie szykować. Odpowiedzią NATO adresowaną były ustalenia szczytu NATO w Newport. Uzyskaliśmy bardzo wiele
— mówił.
Jak zapewniał, w NATO istnieją plany obrony „krajów sojuszniczych”, a Polska jest „prymusem” w NATO, jeśli chodzi o podwyższenie wydatków na obronność. Zapewnił też, że polska armia - dzięki jego decyzjom - jest silna i potrafiąca zapewnić bezpieczeństwo naszego kraju.
Komorowski pytany o reakcję Putina na wszelkie próby dyplomacji, odpowiedział, że potrzeba „determinacji własnych społeczeństw” i planów NATO.
Obecność żołnierzy amerykańskich udało się zapewnić, nie w takim stopniu, jaki chciała Polska, ale Rosjanie to widzą. Ale to ma wymiar symboliczny - to dowód na spoistość sojuszu, ale pamiętajmy, że jeżeli oczekujemy od USA więcej, to sami musimy dawać więcej
— tłumaczył.
Odnosząc się do polityki Viktora Orbana wobec Rosji, Komorowski stwierdził, że wszyscy chcą porozumienia z Rosją, a Węgry zachowały się poprawnie, jeśli chodzi o wsparcie sankcji wobec Kremla.
Najważniejsze, by UE i NATO mówiły jednym głosem, by nie było rozdźwięku wewnętrznych. Stąd przywiązujemy, by Polska nie wysforowała do przodu i nie została jako maruder. Polski głos jest albo mocniejszy, albo mniej słyszany w zależności od tego, czy my wewnątrz zachowujemy wspólnotę. Temu służy RBN, by ucierać te poglądy - a niektórzy nie chcą w tym uczestniczyć… Trzeba szczególnie teraz pilnować tego, by kwestie polityki bezpieczeństwa Polski i główne zarysy polityki zagranicznej stanowiły element porozumienia ponadpartyjnego
— określił.
I przestrzegł przed „podmuchami gorączki wyborczej”.
svl, TVP Info
—————————————————————————————————-
Zapraszamy do lektury aktualnego numeru tygodnika „wSieci”!
Tygodnik dostępny również w wersji elektronicznej!
Szczegóły na: http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/234321-bronislaw-komorowski-atak-rosji-na-kraje-nato-nie-ma-sensu-karmic-sie-lekami-obawami