Zupełnie nie rozumiem przesłanek niedawnego spotkania Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego z prezydentami 29 miast, którzy w niezwykle uroczysty i bardzo przypominający czasy PRL sposób udzielili mu poparcia w ponownym ubieganiu się o najwyższy urząd w Polsce.
Każdy z zaproszonych do Katowic samorządowców reprezentuje wprawdzie swoją gminę, ale dysponuje w wyborach tylko jednym, własnym głosem. Po co był więc ten spęd? Czy gdyby do Komorowskiego przybyli szefowie związków sportowych oznaczałoby to, że zagłosują na niego wszyscy zawodnicy uprawiający reprezentowaną przez ich prezesów dyscyplinę?
Zastanawiam się też nad doborem uczestników śląskiego meetingu. Dlaczego nie było np. wiceprzewodniczącej Platformy Obywatelskiej Hanny Gronkiewicz-Waltz z Warszawy, stawił się natomiast związany raczej z lewicą Jacek Majchrowski z Krakowa? Czy miało to służyć zaakcentowaniu przez Komorowskiego, że jest kandydatem obywatelskim, a nie partyjnym? A może było to bardziej towarzyskie niż polityczne spotkanie? To po co w takim razie takie nagłośnienie medialne?
Sporo tych pytań i wątpliwości, ale też wydarzenie było dosyć niezwykłe i tajemnicze.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/234035-prezydenci-dla-prezydenta-wizyta-komorowskiego-w-katowicach-przypominala-czasy-prl
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.