Przecierałem oczy ze zdumienia. Andrzej Duda ma predyspozycje, by być ważnym graczem na prawicy

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/J. Kamiński
fot. PAP/J. Kamiński

Naprawdę trudno po inauguracji prezydenckiego boju Andrzeja Dudy mówić, że PiS jest partią „moherów”, „zaściankowości” czy „kołtuństwa”. Sztabowcy PiS pierwszy raz tak bezpretensjonalnie, gładko i świeżo wystartowali z kampanią. I zrobili to w stylu amerykańskich kampanii Partii Republikańskiej. Dziś to Komorowski wygląda na rozmemłanego reprezentanta zaściankowej Polski, a nie kandydat prawicy.

Momentami przecierałem oczy ze zdumienia. To było naprawdę świetnie zorganizowany show z dobrze rozłożonymi akcentami, uwielbianym przez Polaków satyrykiem na podium ( totalnie jankeski styl!) i świetnie wprowadzonym kandydatem. Brakowało jeszcze utworu w stylu „Eye of a tiger”, które by towarzyszyło „Andrew” Dudzie wchodzącemu na „ring”. To nie żadne szyderstwo. Mormon i ultrakonserwatysta Mitt Romney wchodził na scenę przy dźwiękach skandalisty o prawicowym ukąszeniu czyli Kid Rocka. Takie pijarowe sztuczki w mediokracji są szalenie istotne i działają na zmysły młodych widzów.

Szczerze mówiąc obawiałem się samego wystąpienia gwiazdy wieczoru. Andrzej Duda to typ intelektualisty i urzędnika, który do tej pory charyzmą się nie charakteryzował. Dziś jednak dowiódł, że połączenie krakowskiego konserwatyzmu z młodzieńczym wigorem jest możliwe i znakomicie działa. Przemówienie Dudy było stanowcze, poruszające (opowieść o ostatniej rozmowie z prezydentem Kaczyńskim) i pozbawione ckliwości. I choć obudował swoje przemówienie wokół „przerwanej misji” Lecha Kaczyńskiego, to nie rozdzierał histerycznie szat w kontekście Smoleńska. To bardzo istotne bowiem nie da się pokonać Bronisława Komorowskiego bez sięgnięcia po elektorat daleki od PiS, który odstraszają pewne tematy. Widać też, że Duda będzie celował w drażniące Polaków problemy, które koalicja PO-PSL-TVN (copyright Andrzej Nowak) tak usilnie przykrywa odgrzewanymi kotletami o wojnie Polski pod wodzą Kaczyńskiego z Rosją.

Jak zareaguje na szczere i pełne energii przemówienie Dudy prezydent Komorowski? Rację ma Marcin Fijołek, który napisał kilkanaście minut temu, że „urzędujący prezydent jawi się na tle Dudy jak opasły i leniwy kot, któremu nic się nie chce, bo jest zagłaskiwany na śmierć.”. Do tej pory jawiący się jako fajowy wujas z imprezy u cioci Ewy na imieninach Komorowski straci swój ujmujący dla Polaków „image” w zderzeniu z wigorem obytego w Brukseli (Polakom imponuje znajomość języków obcych przez polityków) intelektualisty z Krakowa. Komorowski nie jest też teflonowym i ujmującym medialnie Donaldem Tuskiem, który samym wdziękiem potrafił rozbrajać najgroźniejsze dla niego bomby. Jeżeli Duda nie wpadnie w jakąś pułapkę pijarową podczas przedwyborczej debaty, bez wątpienia wypadnie o wiele lepiej niż nieznośnie przaśny prezydent RP.

Czy to starczy by pokonać w drugiej turze Komorowskiego, który jest dla Polaków kimś w rodzaju Kwaśniewskiego bez kontrowersji? Jest to możliwe. O ile jeszcze dziś rano nie wierzyłem, że ktoś może zatrzymać Komorowskiego w pierwszej turze, tak dziś jestem pewien, że Andrzej Duda stanie do dogrywki z obecnym prezydentem. I nawet jeżeli, co jest wciąż najbardziej prawdopodobne, przegra w ostateczną bitwę, to i tak może spokojnie myśleć o politycznej przyszłości. Prawica będzie potrzebowała w następnych latach lidera radzącego sobie w mediokratycznej rzeczywistości. Duda dziś pokazał, że ma predyspozycje by być ważnym graczem po prawej stronie.

Autor

Nowy portal informacyjny telewizji wPolsce24.tv Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych