Kulisy otoczenia doradców pani premier: "Paradowska to nieformalna wicepremier przy Ewie Kopacz"

O ciekawych kulisach pracy współpracowników (a raczej współpracownic…) pisze najnowszy „Newsweek”. Nas mocno zainteresował fragment, w którym politycy Platformy przyznają, jak dużą rolę w otoczeniu Ewy Kopacz odgrywa Janina Paradowska.

Kopacz bardzo liczy się z jej zdaniem. Jeden z moich rozmówców w Platformie zapytany o rolę dziennikarki mówi wręcz, że to nieformalna wicepremier: Jeśli chodzi o sprawy wizerunkowe, to szefowa bardzo liczy się ze zdaniem pani Janiny i chętnie korzysta z jej rad

— czytamy.

Oprócz Paradowskiej pani premier doradza zestaw pań. Od minister, przez „pełnomocniczki”, po „doradczynie”. Wszędzie kobiety. A w zasadzie „dziewczynki”, jak same o sobie mówią.

W Platformie rośnie nowa, wpływowa frakcja, która obsadza stanowiska w rządzie i Sejmie. „Dziewczynki” - tak o koleżankach pani premier mówi się w męskiej części PO

— pisze „Newsweek”.

Katarzyna Matusik-Lipiec opowiada o kulisach spotkań”:

Jesteśmy wspólnotą kobiet. Spotykamy się w babskim gronie i gadamy. To takie nasze burze mózgów

— tłumaczy.

A jak wyglądają takie burze mózgów?

Siedzimy przy słodkościach. Do tego kawka, herbatka. Alkoholu nie ma, chyba że któraś z dziewczyn ma imieniny. Wtedy symbolicznie wypijamy po lampce. (…) Kopacz i jej współpracownice najgorzej znoszą jednak towarzystwo młodszych posłanek: Renaty Zaremby, Moniki Wielichowskiej, Iwony Guzowskiej i Marzeny Okły-Drewnowicz, o których w klubie PO mówi się „lejdis”

— czytamy.

„Lejdis” tudzież „dziewczynki” robią olbrzymią karierę. A wszystkim patronuje „Viva”. Oj, doczekaliśmy się…

CZYTAJ TAKŻE: „Viva” bezlitośnie obnaża oblicze tej władzy. Cała ekipa Platformy wygląda jakby właśnie wróciła od numerologa, gdzie „rzucała się na wykładzinę”, by powróżyć ze wzgórka Merkurego

——————————————————————————————————-

Nowość wSklepiku.pl:„Lemingi. Młodzi, wykształceni i z wielkich ośrodków”.