UJAWNIAMY! List-skarga brukselskich urzędników na Bieńkowską. "Jak ona może porównywać administrację UE do tej pozostałej po Jaruzelskim?!”

wPolityce.pl/tvn24
wPolityce.pl/tvn24

Ulubienica byłego premiera Donalda Tuska i od zaledwie sześciu tygodni unijna komisarz ds. rynku wewnętrznego Elżbieta Bieńkowska już narobiła sobie w Brukseli wrogów. Pracownicy unijnej administracji zarzucają jej arogancję i „brak kompetencji” oraz działanie na szkodę Komisji Europejskiej.

Przeczytaj: Miał być podbój Unii Europejskiej i nowa jakość Platformy. Tymczasem Bieńkowska na „dzień dobry” podpadła w Brukseli..

W liście, który wysłał przedstawiciel związków zawodowych pracowników Komisji Europejskiej U4U Georges Vlandas 5 grudnia do szefa KE Jean’a-Claude’a Junckera i którego treść ujawniamy, zarzucają Bieńkowskiej, że „oczernia KE”, by się przypodobać opinii publicznej.

Poszło o wywiad, którego Bieńkowska udzieliła 2 grudnia Radiu Zet. Skarżyła się w nim, że nowe otoczenie nie potrafi się do niej dostosować oraz stwierdziła, że brukselska administracja bardziej przypomina jej „starą, zastałą polską administrację z lat 90. niż tę, w której ja uczestniczyłam”.

CZYTAJ WIĘCEJ: Bieńkowska już narzeka na Brukselę: „Otoczenie nie mogło się dopasować do mnie. W Polsce żyło mi się lepiej”

Pracownicy unijnej administracji, jak wynika z treści listu, którego wysłali 5 grudnia do Junckera, uznali, że Bieńkowskiej chodziło o pozostałości peerelowskiej administracji. I poczuli się mocno urażeni.

Pracownicy Komisji Europejskiej nie mogą zrozumieć jak ona może porównywać naszą administrację, a tym bardziej służbę, którą od niedawna sama kieruje, do administracji przekazanej (Polakom-red.) w spadku przez generała Jaruzelskiego

—pytają.

Oraz zaznaczają, że chcieli by również wiedzieć, na czym Bieńkowska, która „dopiero miesiąc temu zajęła swoje stanowisko, przy wsparciu pracowników KE”, opiera swoje poglądy.

Poniżanie innych dla własnych egoistycznych celów zawsze jest niemądre. Tu pojawia się jednak także wątek procedur, których nasi liderzy powinni przestrzegać, gdy wypowiadają się publicznie

— głosi list do Junckera.

Komisyjne związki zawodowe poprosiły Junckera o spotkanie w sprawie działań nowej komisarz. Pismo miało zostać wysłane również do urzędników i pracowników Komisji, aby wiadomość o działaniach Bieńkowskiej rozeszła się w szybkim tempie.

Ryb

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych