Ważna inicjatywa! Czy do końca roku zniszczą wszystkie karty wyborcze? Sprawdź, gdzie zgłosić protest! NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/Marcin Obara
fot. PAP/Marcin Obara

Jest pytanie do prawników i naukowców specjalizujących się w badaniach kryminalistycznych, o ocenę wątpliwości dotyczących tego, że np. dostawiano krzyżyki. Analiza grafologiczna, sprawdzenie tuszu, powinny wykazać czy krzyżyk został postawiony tym samym długopisem

— mówi w rozmowie z portalem wPolityce. pl, Piotr Trudnowski z Klubu Jagiellońskiego, koordynator akcji protestwyborczy.pl

wPolityce.pl: Do 31 grudnia, zgodnie z obowiązującym prawem wyborczym, mają być zniszczone karty do głosowania. Czy to oznacza, po tej dacie sprawa wyborów będzie ostatecznie „pozamiatana”, bo znikną dowody ewentualnych nieprawidłowości i fałszerstw?

Piotr Trudnowski: W tej chwili wszystko zależy od dwóch rzeczy. Po pierwsze – od ilości złożonych protestów wyborczych, które można składać do 1 grudnia i może je składać każdy wyborca. Złożenie protestu wyborczego sprawia, że ten termin 31 grudnia (zniszczenie kart – red.) w danym okręgu nie obowiązuje. Wszędzie tam, gdzie zostaną złożone protesty, termin zniszczenia kart zostanie przesunięty do 30 dni po uprawomocnieniu wyroku ws. protestu wyborczego.

W okręgach, gdzie nie będzie protestów, karty bezwzględnie zostaną zniszczone?

Tak. Zgodnie z przepisami, następuje to 30 dni po terminie składania protestów wyborczych, który upływa 1 grudnia. Przygotowaliśmy apel do ministra kultury, który podpisał rozporządzenie ws. sposobu przekazywania, przechowywania i udostępniania dokumentów z wyborów, o zmianę tego aktu, lub wydanie przepisów wewnętrznych zatrzymujących niszczenie kart.

Dlaczego odpowiednie instytucje państwowe, łącznie z PKW, same nie występują o zablokowanie niszczenia kart?

Zaczęliśmy te działania w przekonaniu, że w tej chwili ze strony administracji mamy do czynienia z lekceważeniem powagi sytuacji, w której setki tysięcy ludzi jest przekonanych o wystąpieniu nieprawidłowości wyborczych, a jednocześnie z drugiej strony opozycja nie wykorzystuje tego rodzaju skutecznych środków nacisku. Dlatego organizacje pozarządowe, środowiska think tank, mają obowiązek reagowania. Wyszliśmy z założenia, że wykorzystywanie ram prawnych jest najbardziej skuteczną, bo niekwestionowaną przez nikogo, formą działania. Dlaczego z własnej inicjatywy nie dzieje się to na scenie politycznej, czy wśród urzędników – tego nie wiemy. Naszą petycję podaliśmy do wiadomości szefów klubów parlamentarnych, prezesa NIK i innych aktorów życia publicznego. Zwracamy uwagę, na poważną sytuację prawną, na którą nikt z nich – mimo, że powinien – dotychczas nie zwrócił uwagi. Stąd publiczna forma wezwania ministra kultury i szefa KBW do działania. Gdy karty zostaną zniszczone, będzie można zapomnieć o wiarygodnych analizach dotyczących prawidłowości wyborów.

Czego można dowiedzieć się z kart, które w tej chwili są spakowane w zapieczętowanych workach?

Przede wszystkim można wyczytać podstawową informację jak wyglądały nieważne głosy. W związku z szeroko omawianym problemem, że Kodeks wyborczy nie zobowiązuje członków komisji wyborczej do odnotowywania tego, jaką formę ma głos nieważny, czy jest to pusta kartka, czy wielokrotny krzyżyk, nie mamy obecnie tych informacji, które były dostępne przy wszystkich poprzednich wyborach.

CZYTAJ WIĘCEJ: Cuda na urną… zaczęły się w Senacie: po cichu wycięto obowiązek rozliczania głosów nieważnych!

W związku z tym, jeżeli ktokolwiek miałby przeprowadzić analizę nieważnych głosów – np. naukowcy, organizacje pozarządowe – to musi mieć dostęp do wszystkich kart. Przeprowadzenie analizy wszystkich kart wydaje się bardzo trudne do przeprowadzenia, ale nawet punktowe badanie ma ogromne znaczenie, a będzie niemożliwe, jeżeli karty zostaną zniszczone. To rzecz podstawowa – opracowanie statystyki głosów nieważnych, której nie ma. Jest też pytanie do prawników i naukowców specjalizujących się w badaniach kryminalistycznych, o ocenę wątpliwości dotyczących tego, że np. dostawiano krzyżyki. Analiza grafologiczna, sprawdzenie tuszu, powinny wykazać czy krzyżyk został postawiony tym samym długopisem.

Uchronienie kart przed zniszczeniem jest więc pierwszą i podstawową rzeczą, którą trzeba zrobić, by wyjaśnić wątpliwości dotyczące wyborów?

Na pewno to bardzo ważne. A głównym działaniem, które sprawi, że karty nie będą zniszczone jest składanie protestów wyborczych. Analiza kart dokonana przez socjologów, statystyków, czy grafologów, jeśli protesty wyborcze nie będą składane, będzie wiedzą stricte naukową. Bardzo ważną dla opinii publicznej, dzięki której obywatele będą mieli przekonanie czy wybory były, czy nie były uczciwe. Ale jeżeli chodzi o samą ważność wyborów, to kluczowe jest składanie protestów. Bo tylko i wyłącznie sądy mogą podważyć ważność głosowania w konkretnym okręgu.

Jest postulat PiS i SLD, żeby skrócić kadencję nowych organów samorządowych i powtórzyć wybory…

Oczywiście, tylko to nie odpowiada na pytanie czy wybory były przeprowadzone prawidłowo, czy nieprawidłowo. Jeżeli nic w sprawie wyborów się nie stanie, to 30 proc. Polaków, jak wyszło w sondażu, nadal będzie przekonanych, że wybory były sfałszowane. A jeżeli zostanie skrócona kadencja do Sejmu, to inne 30 proc., będzie przekonanych, że unieważniono wyniki prawidłowych wyborów. Należy więc przede wszystkim wyczerpać do końca drogę prawną.

Śledź NASZ RAPORT z przebiegu wyborów! Kliknij i bądź na bieżąco!

Rozmawiał Jerzy Kubrak

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych