Gronkiewicz-Waltz nie odpuszcza ws. okupacji PKW. "Każdy, kto naruszył mir domowy, powinien za to odpowiedzieć!"

PAP/Paweł Supernak
PAP/Paweł Supernak

Każdy, kto naruszył mir domowy, powinien za to odpowiedzieć

raz jeszcze oceniła Hanna Gronkiewicz-Waltz, pytana o sprawę okupacji siedziby Państwowej Komisji Wyborczej i akcję policji, która zatrzymała dwóch dziennikarzy.

Prezydent Warszawy przyznała co prawda, że jednego z dziennikarzy poznała - „bo robił zdjęcia” - i nie powinien zostać zatrzymany i sądzony, ale nie stać ją było jednak na jasną i krytyczną deklarację w tej sprawie.

CZYTAJ TAKŻE: Gronkiewicz-Waltz nie chce już debat, ale chce karania dziennikarzy

Pytana przez Janinę Paradowską o kwestię reprywatyzacji, dekretu Bieruta i innych nierozwiązanych przez Sejm spraw, w którym władzę sprawuje przecież partia, której HGW jest wiceprzewodniczącą, prezydent Warszawy odpowiadała:

Pamiętajmy, że mamy 460 posłów, są oni z różnych regionów i partii. Inni dbają o swoje regiony, to jest do pewnego stopnia logiczne wytłumaczenie. Gdyby koszty reprywatyzacji były tańsze, to problem byłby rozwiązany 25 lat temu

— stwierdziła.

Ja i tak wybudowałam 3017 mieszkań komunalnych, wcześniej nikt tego nie budował. Zawsze w mieście bogatym będą ci, którzy nie mają zdolności kredytowej

— dodała.

lw, tokfm

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych