Każdy, kto naruszył mir domowy, powinien za to odpowiedzieć
— raz jeszcze oceniła Hanna Gronkiewicz-Waltz, pytana o sprawę okupacji siedziby Państwowej Komisji Wyborczej i akcję policji, która zatrzymała dwóch dziennikarzy.
Prezydent Warszawy przyznała co prawda, że jednego z dziennikarzy poznała - „bo robił zdjęcia” - i nie powinien zostać zatrzymany i sądzony, ale nie stać ją było jednak na jasną i krytyczną deklarację w tej sprawie.
CZYTAJ TAKŻE: Gronkiewicz-Waltz nie chce już debat, ale chce karania dziennikarzy
Pytana przez Janinę Paradowską o kwestię reprywatyzacji, dekretu Bieruta i innych nierozwiązanych przez Sejm spraw, w którym władzę sprawuje przecież partia, której HGW jest wiceprzewodniczącą, prezydent Warszawy odpowiadała:
Pamiętajmy, że mamy 460 posłów, są oni z różnych regionów i partii. Inni dbają o swoje regiony, to jest do pewnego stopnia logiczne wytłumaczenie. Gdyby koszty reprywatyzacji były tańsze, to problem byłby rozwiązany 25 lat temu
— stwierdziła.
Ja i tak wybudowałam 3017 mieszkań komunalnych, wcześniej nikt tego nie budował. Zawsze w mieście bogatym będą ci, którzy nie mają zdolności kredytowej
— dodała.
lw, tokfm
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/223284-gronkiewicz-waltz-nie-odpuszcza-ws-okupacji-pkw-kazdy-kto-naruszyl-mir-domowy-powinien-za-to-odpowiedziec