Burza na konferencji HGW! Pytamy o kamienicę, pani prezydent jest wściekła: "W 1949 roku nie byłam na świecie!"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/Jacek Turczyk
PAP/Jacek Turczyk

Hanna Gronkiewicz-Waltz pojawiła się na poniedziałkowej konferencji prasowej, by zaprezentować, jak to Platforma Obywatelska dba o parytety i troszczy się o liczbę kobiet na miejscach wyborczych. Pani prezydent Warszawy towarzyszyły między innymi Hanna Zdanowska i Małgorzata Kidawa-Błońska.

Sielankową atmosferę zepsuły jednak pytania dziennikarzy: Samuela Pereiry oraz Marka Pyzy, autora artykułu we „wSieci” poświęconego sprawie nielegalnego przejęcia kamienicy przez rodzinę pani Gronkiewicz-Waltz.

CZYTAJ WIĘCEJ: „wSieci” ujawnia: Perfidne oszustwo, dzięki któremu rodzina Hanny Gronkiewicz-Waltz przejęła pewną kamienicę…

Pani prezydent znów udawała, że nie wie, o co chodzi, a winę za cała sprawę próbowała zrzucić na… śp. prezydenta Kaczyńskiego.

Jeśli chodzi o udziały, to było to za czasów Lecha Kaczyńskiego, nastąpił wówczas zwrot… W 2006 roku było tylko przyjęcie w zarząd… Myślę, że do tej pory nikt, mimo różnych prób ze strony lokatorów i skarg, wszystkie zostały odrzucone… Zgodnie z orzeczeniem sądu to rodzina jest właścicielem…

— urwała pani prezydent.

Dopytywana o szczegóły całej sprawy i „prawowitość” własności jej rodziny, odparła wyraźnie zirytowana:

Wszystkie organy państwowe powiedziały, kto jest właścicielem!

— stwierdziła.

Marek Pyza przypominał jednak, że człowiek, który bezprawnie nabył tę hipotekę został pozostawiony, choć sądy stwierdzały, że zostało dokonano fałszerstwo, dlatego wyjaśnienia Gronkiewicz-Waltz są, delikatnie mówiąc, nieprecyzyjne.

Od kiedy ma pani tę wiedzę?

— dopytywał dziennikarz.

Po czym wywiązał się dialog:

HGW: W ogóle nie mam takiej wiedzy, bo się urodziłam w 1952 roku!

MP: To nie jest odpowiedź na to pytanie.

Zgodnie z prawem i z tym, co mówią organy państwa, ona jest w rękach właścicieli.

Zależy jakie organy i w którym roku.

W 1949 roku nie byłam na świecie.

Ale zapadały wyroki, które świadczą, że została ukradziona. Także w III RP. Czy zna pani dokument z 2010 roku prokuratury, który świadczy, że przejęcie odbyło się z naruszeniem prawa? Czy pani nie zainteresowała się, w jakiej sprawie?

Wszystkie organy państwowe i wyroki prawomocne są jednoznaczne

— odparła pani prezydent.

To ostatnie pytanie w ogóle!

— krzyknęła Kidawa-Błońska.

Na koniec nasz dziennikarz dopytywał, czy pani prezydent będzie się starać w jakikolwiek sposób zadośćuczynić prawowitym właścicielom kamienicy. To mocno zirytowało panią prezydent:

Prawowici właściciele to ci, którzy nabyli tę kamienicę!

— odparła.

Na tym konferencja się zakończyła. A szkoda, bo pytań do pani prezydent mieliśmy jeszcze mnóstwo.

CZYTAJ TAKŻE: Twórcza kontynuacja działań komunistycznych służb? Waltzowie przejmują kamienicę

wSieci
wSieci

svl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych