Wipler: Od początku mówiłem, że zostałem pobity. "To co mnie spotkało, spotyka setki Polaków"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
wPolityce.pl
wPolityce.pl

To co mnie spotkało dziennie spotyka setki Polaków. Zbieram informacje na temat bezprawnych interwencji straży miejskich, policji

— mówił Przemysław Wipler, komentując na antenie radiowej Jedynki ujawnione wideo z monitoringu, na którym widać pałujących go policjantów.

CZYTAJ WIĘCEJ: To jednak policjanci pobili Przemysława Wiplera, a nie Wipler policjantów! OBEJRZYJ FILM Z MONITORINGU

Polityk KNP przypominał, że od samego początku wydarzenia przekonywał, że to on został pobity.

Jeszcze w szpitalu, gdy jeździłem między jednym badaniem, a drugim, napisałem na Twitterze już wtedy, gdy pan redaktor Osica z RMF FM zaprezentował policyjną wersję wydarzeń, poprosiłem, by ujawnić monitoring i nagrania. Przez ponad rok dowody były chowane przed opinią publiczną. Byłem szczuty, a kłamstwa na mój temat powtarzał i prezydent, i pani marszałek Kopacz, i minister Sienkiewicz…

— żalił się Wipler.

Kandydat na prezydenta Warszawy mówił również, że zarzuty skierowane wobec jego sprawę są absurdalne.

Ewa Kopacz powinna odpowiedzieć na to pytanie. To ona odpowiedzialna jest za wymiar sprawiedliwości. (…) To, co mnie spotyka, spotyka dziennie setki Polaków

— ocenił.

lw, polskieradio.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych