Spotkanie Tusk-Putin, na którym prezydent Rosji miał zaproponować rozbiór Ukrainy, nagle wyparowało ze świadomości Radosława Sikorskiego. Inni jednak doskonale je pamiętają.
Wersję Sikorskiego, do której doszedł w wyniku pokrętnych tłumaczeń, stanowiącą, iż w 2008 r. Donald Tusk nie spotkał się w Moskwie z Władimirem Putinem ochoczo podchwycił Grzegorz Schetyna, obecny szef MSZ. Tyle że nijak ma się to z prawdą.
„Spotkanie, którego nie było” zostało udokumentowane na stronach Kremla!. Doskonale pamięta je publicysta „Pulsu Biznesu” Jacek Zalewski.
Tak się składa, że w lutym 2008 r. uczestniczyłem w wizycie Donalda Tuska w Moskwie i mogę odtworzyć każdą jej minutę. Przebiegała ona w bardzo specyficznej atmosferze, nasz premier był świeżutki i pojechał ocieplić lodowatą atmosferę dwustronną między Polską a Rosją
— relacjonuje komentator.
Tusk najpierw złożył wizytę ówczesnemu premierowi Rosji, Wiktorowi Zubkowowi.
Potem na Kremlu premier Donald Tusk spotkał się w cztery oczy (plus tłumacze) z prezydentem Władimirem Putinem. Notabene dwa miesiące później objął on na cztery lata szefostwo rosyjskiego rządu. Podkreślam tę kremlowską okoliczność, ponieważ zmieniający wyjaśnienia marszałek Radosław Sikorski w ostatniej wersji twierdził, że takiego spotkania… w ogóle nie było!
— pisze Zalewski w „PB”.
Czy władca Kremla wtedy palnął wobec Donalda Tuska rubaszny żart o rozbiorze Ukrainy — całkiem prawdopodobne, to byłoby całkiem w jego stylu. W każdym razie po tamtym spotkaniu premier oczywiście nam o tym nie wspominał, a trudno domniemywać, czy opowiedział ministrowi Sikorskiemu
— dodaje publicysta.
Warto też sięgnąć do relacji Zalewskiego z 2008 r. W korespondencji z Moskwy pisał:
Dokładnie wtedy, gdy nasza delegacja składała wieniec przy Grobie Nieznanego Żołnierza poniżej Kremla, na górze Putin przewodniczył posiedzeniu Rady Państwa, czyli organu decydującego w kwestiach bezpieczeństwa. Potępił rozpętanie przez Zachód nowego wyścigu zbrojeń, w tym zlokalizowanie amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach. Dopiero po takim politycznym i propagandowym przygotowaniu przyjął przed wieczorem Donalda Tuska.
Relacja Zalewskiego w „PB” z 2008 r.:
Ciekawe czy pojawiające się relacje potwierdzające moskiewskie spotkanie Tusk-Putin z 2008 r. odświeżą pamięć Sikorskiemu i innym działaczom Platformy.
CZYTAJ WIĘCEJ: Sikorski próbuje mydlić oczy opinii publicznej. Bezczelnie sugeruje nawet, że w ogóle nie było spotkania Tusk-Putin w lutym 2008 roku
JUB/”PB”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/219078-kolejny-dowod-na-spotkanie-ktorego-nie-bylo-swiadek-wizyty-w-moskwie-tusk-spotkal-sie-w-cztery-oczy-z-putinem