Coraz bardziej rozpaczliwa jest obrona ministra rolnictwa, który nazwał rolników „frajerami”.
Zostałem do tego podprowadzony i jako polityk oczywiście nie powinienem dać się w to wrobić
— stwierdził w TVN24 minister Marek Sawicki. Jak dodał, za słowa przeprasza i jest mu wstyd, ale do dymisji się nie poda.
Nie ma takiej potrzeby
— stwierdził Sawicki.
CZYTAJ TAKŻE: On naprawdę to powiedział! Sawicki do poszkodowanych rolników: „Jesteście frajerami! Szanuję biznesmenów, a nie frajerów!”
Za słowa oczywiście przepraszam i też mi jest wstyd. Ale warto powiedzieć, w jakim kontekście to słowo padło
— tłumaczył się minister. A kontekstem miała być sytuacja, w której podszedł do niego dziennikarz i „ostro” zaatakował go, że rolnicy sprzedają swoje jabłka po 10 groszy. Tymczasem, jak tłumaczył Sawicki, było to po serii spotkań, które dotyczyły m.in. podwyższenia rekompensat.
Kiedy we wtorek uczestniczę w radzie ministrów w Luksemburgu, tam z mojej inicjatywy dyskutujemy o wysokości rekompensat w związku z rosyjskim embargiem, kiedy domagam się podwyższenia tych rekompensat dwukrotnie z 27 do 54 groszy, żeby rolników niezrzeszonych traktować tak samo jak zrzeszonych. (…) i w środę przychodzi dziennikarz, i bardzo ostro atakuje mnie, że nic nie robimy, bo rolnicy sprzedają jabłka po 10 groszy
— narysował ów kontekst Sawicki. Do wypowiedzi o „frajerach” oczywiście go nikt nie zmuszał, ale „podprowadzenie” okazało się skuteczne. No i jeszcze jedno - słowo „frajer” nie powinno być, według ministra traktowane jak inwentywa.
Słowo frajer to osoba, która daje się łatwo naciągać i oszukiwać. W tym kontekście chciałem pobudzić rolników
— powiedział minister mobilizator.
CZYTAJ TAKŻE: Polska wieś jest jak miłość. Co wszystko wybaczy, i zdradę, i kłamstwo i gniew, ale nie wybaczy poniżenia
źródło: tvn24.pl.Wuj
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/218724-a-jednak-to-spisek-a-nie-chamstwo-ministra-sawicki-pokretnie-tlumaczy-sie-z-frajerow