Arogancja ludzi władzy spod znaku rządzącej koalicji jest powszechnie znana, ale są momenty, w których przekroczone są nawet i te wątłe granice, które pozostały. Oto jeden z przykładów - minister Marek Sawicki.
Szef resortu rolnictwa udzielił wywiadu serwisowi mpolska24.pl - mówi dużo o Unii Europejskiej, rolnictwie i programach działania ministerstwa. Ot, rozmowa jakich wiele. W pewnym momencie Sawicki jest jednak pytany o poszkodowanych przez rosyjskie embargo polskich rolników, którzy byli zmuszeni do sprzedaży jabłek za bezcen.
Są frajerami. Ja szanuję biznesmanów, a nie frajerów. Jeśli zaproponowaliśmy już w połowie sierpnia instrument wycofania z rynku, w którym za jabłka proponujemy 27 groszy, a frajerzy wiozą jabłka na przetwórstwo po 12-14 groszy ich wybór. Wolny kraj, demokracja
— bezceremonialnie wypalił Sawicki.
Dopytywany o szczegóły działania rynku - i to, dlaczego niska cena za jabłka nie odbija się na przykład na cenie soku jabłkowego, Sawicki znów powtarza swój przekaz o frajerach:
Trudno żałować frajerów, którzy dają się oszukiwać. Na kongresie w Brukseli informującym nas o sytuacji w rolnictwie podano, że w USA w 1 dolarze zakupionego produktu żywnościowego zakupionego przez Amerykanina tylko 16 centów wraca do rolnika, do producenta
— kpi polityk PSL.
wwr, mpolska24.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/218426-on-naprawde-to-powiedzial-sawicki-do-poszkodowanych-rolnikow-jestescie-frajerami-szanuje-biznesmenow-a-nie-frajerow