Certyfikat Unizeto potwierdza, że Krajowe Biuro Wyborcze dysponuje domeną pkw.gov.pl; dla bezpieczeństwa przesyłu danych nie ma znaczenia, która firma wystawia taki certyfikat - powiedział w piątek Romuald Drapiński z KBW.
Drapiński, który jest wicedyrektorem zespołu ds. informatycznego systemu wyborczego i statystyki wyborczej był pytany na konferencji prasowej, czy wykorzystywanie przez Państwową Komisję Wyborczą certyfikatów zabezpieczeń spółki Unizeto gwarantuje bezpieczeństwo danych.
Drapiński podkreślał, że firma wystawiająca certyfikat uwierzytelnia Krajowe Biuro Wyborcze jako posługujące się domeną pkw.gov.pl, czyli domeną Państwowej Komisji Wyborczej. Zaznaczył, że klucz szyfrujący dane powstaje w KBW i biuro jest jego właścicielem. Według Drapińskiego, gwarantuje to bezpieczeństwo transmisji.
Nie ma znaczenia, gdzie byśmy kupili ten certyfikat, ten poziom bezpieczeństwa nie byłby inny: lepszy czy gorszy
— podkreślił.
Przewodniczący PKW Stefan Jaworski dodał, że zakup urządzeń informatycznych i innych nabywanych w ramach przygotowania do wyborów odbywa się w procedurze publicznego przetargu. Jak zaznaczył, Komisja nie ma wiedzy o przystępujących do przetargu podmiotach ani o ich powiązaniach.
Jeśli ustawodawca zdecyduje się na to, żeby problematykę informatyki i drukowania kart wyłączyć z przetargu publicznego, poddamy te sprawy szczegółowym badaniom, wszystkim ostrożnościom i ograniczeniom łącznie ze zbadaniem tych kwestii przez ABW. Dopóki mamy system otwarty, nie możemy wiele w tej sprawie zrobić
— podkreślił.
„Gazeta Polska” napisała, że spółka, której prezesem jest Andrzej Bendigđ-Wielowiejski, od 2007 r. konsul honorowy Federacji Rosyjskiej, zdobyła we wrześniu 2014 r. kontrakt na obsługę systemów informatycznych dla KRUS-u. Unizeto - według gazety - wygrała w ramach konsorcjum z Asseco Poland przetarg wart 60 mln zł. Miała informatyzować także w ostatnich latach ZUS.
Tygodnik poinformował też, że w 2013 r. Unizeto podpisało umowę z Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia na 46,6 mln zł brutto, a w 2011 r. wygrało przetarg na dostawę i wdrożenie systemu elektronicznego obiegu dokumentów w Rządowym Centrum Bezpieczeństwa (RCB). Jak wynika z publikacji, certyfikaty zabezpieczeń Unizeto były także używane przez Państwową Komisję Wyborczą podczas ostatnich wyborów.
Po publikacji PiS poinformowało, że chce, by rząd wyjaśnił, czy rosyjski konsul honorowy, szef firmy Unizeto odpowiadał za informatyzację polskich urzędów i instytucji państwowych. W piątek prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział, że jego partia nie wyklucza złożenia wniosku o powołanie komisji śledczej w tej sprawie.
W piątek szef KPRM, koordynator ds. służb specjalnych Jacek Cichocki świadczył, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego po 2009 r. odmówiła firmie Unizeto Technologies wydania kolejnych świadectw bezpieczeństwa przemysłowego i cofnęła poświadczenia pozwalające na dostęp do informacji niejawnych.
Wyjaśnił, że o wydanie świadectwa bezpieczeństwa przemysłowego firma wystąpiła do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w 2005 r. „w osiem dni po zaprzysiężeniu rządu Prawa i Sprawiedliwości”.
W 2006 r. firma uzyskała takie świadectwo, a jej prezes poświadczenie bezpieczeństwa upoważniające do dostępu do informacji niejawnych
— podał Cichocki. Przypomniał, że w 2007 r. prezes firmy objął funkcję konsula honorowego Federacji Rosyjskiej „po uzyskaniu zgody Anny Fotygi, ówczesnej minister spraw zagranicznych w rządzie Jarosława Kaczyńskiego”.
Unizeto zaprzeczyło „zarzutom i insynuacjom” zawartym w publikacji „GP” i zapowiedziało, że rozważy kroki prawne. Biuro prasowe Unizeto pytane w środę przez PAP potwierdziło, że nie dysponuje obecnie świadectwem bezpieczeństwa przemysłowego.
Czytaj też: Jarosław Kaczyński: Przy władzy są ludzie, którzy odpowiadają za tak głęboką skalę infiltracji przez Rosję
Macierewicz: „Stworzono klimat przyzwolenia na szpiegostwo ze strony Rosji”
ansa/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/218484-kbw-uspokaja-certyfikat-unizeto-nie-ma-znaczenia-dla-przesylu-danych-czyzby